Chcieli nazwać córkę na wzór popularnego napoju. Rada Języka Polskiego mówi stanowcze "NIE"

Nieodłącznym elementem narodzin dziecka jest wybór odpowiedniego imienia. Wielu rodziców poszukuje tych najbardziej nietypowych propozycji. Okazuje się, że coraz więcej osób decyduje się na jedno z tych, które ciężko nazwać klasykiem. Głos w tej sprawie zabrała przedstawicielka Rady Języka Polskiego.

Wśród świeżo upieczonych rodziców widać pewien trend, mianowicie dzielą się oni na dwie grupy. Jedni stawiają na klasyczne imiona, drudzy zaś decydują się na te, które nie są już tak popularne. W tym przypadku inspiracją często stają się m.in. uwielbiane produkcje, znane osoby, a nawet rośliny i napoje. Zdaniem niektórych w przyszłości może wiązać się to z nieprzyjemnymi konsekwencjami. O co chodzi? Eksperta wyjaśnia. 

Zobacz wideo Najchętniej wybierane imiona dla córek w 2022 roku

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Ich dziecko miało się nazywać jak roślina. Rada Języka Polskiego tego nie popiera 

W ostatnich latach do Urzędu cywilnego wpływa coraz więcej wniosków o dość niekonwencjonalne imiona dla noworodków. Jedną z najpopularniejszych propozycji jest Melisa. Ta nazwa kojarzy się bezpośrednio z naturalnie występującą rośliną i uwielbianą przez niektórych herbatą. Choć teraz to imię już raczej nikogo nie dziwi, to według Rady Języka Polskiego warto zastanowić się nad nim dwa razy. 

Nadanie dziewczynce imienia Melisa stałoby w sprzeczności z zasadą, mówiącą o nienadawaniu imion tożsamych z nazwami pospolitymi. Tymczasem melisa to, jak wiadomo, roślina oraz napój otrzymywany z tej rośliny. Nadanie dziecku imienia tożsamego z nazwą popularnego napoju mogłoby je narazić na nieprzyjemności ze strony rówieśników

- tłumaczy sekretarz Rady Języka Polskiego dr Katarzyna Kłosińska, cytowana przez "Gazeta.pl"

Urząd stanu cywilnego w tej sytuacji może odmówić rodzicom. Nie wszystkie imiona dla dzieci są dozwolone

Wyjaśnienia dr Katarzyny Kłosińskiej nawiązują do zasad obowiązujących w Urzędzie stanu cywilnego podczas rejestrowania imion dla dzieci. Otóż pracownicy placówki mają prawo odmówić rejestracji w kilku sytuacjach. 

  1. Polskie prawo zabrania nazywania dzieci zdobieniami, a dozwolone są wyłącznie pełne formy imion. Nazwanie dziecka Inka, niczym zbożowa kawa, raczej nie przejdzie. 
  2. Zakazane jest nadawanie imion krzywdzących, czyli ośmieszających oraz nieprzyzwoitych
  3. Problemem są także imiona nawiązujące do nazw pospolitych i właśnie takim przykładem jest "Milisa".
  4. W wielu urzędach kłopoty mogą sprawić również imiona, które nie określają wyraźnie płci dziecka.

W przypadku imienia, które będzie odnosić się do jednego z wyżej wymienionych punktów pracownik Urzędu cywilnego może mieć pewne zastrzeżenia, co ostatecznie zmusi rodziców do wyboru innej opcji

Więcej o: