Niektóre wesela kończą się, zanim na dobre się zaczną, na innych z kolei zabawa rozkręca się zbyt mocno. O pewnej odważnej tradycji zrobiło się wyjątkowo głośno za sprawą filmiku na TikToku. Bohaterem nagrania jest pan młody, który zdaniem niektórych mocno przesadził.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Tradycyjne zabawy weselne odchodzą powoli do lamusa. Młodzi ludzie uważają je już za niemodne, a często nawet i żenujące. Nie da się ukryć, że większość z nich nie pasuje już do naszych czasów. Niektórzy jednak mają na ten temat inne zdanie i oprócz obowiązkowego pierwszego tańca czy rzucania bukietem, decydują się na kontrowersyjne gry. Jedną z nich jest zdejmowanie podwiązki. To akcesorium według przesądów ma zapewnić parze szczęście, dostatek oraz wierność. Najczęściej wstążka jest niebieska i ukryta na nodze pod suknią ślubną. Pan młody zdejmuje ją żonie dopiero podczas nocy poślubnej, ale wedle niektórych zabaw może zrobić to już podczas wesela. Z tego założenia wyszedł pewien mężczyzna, który podjął się na imprezie niecodziennego zadania. Goście weselni nagrali je i udostępnili w social mediach. Nikt nie spodziewał się jednak takiej reakcji.
Na jednym z wesel miała miejsce nietypowa zabawa, w której pan młody miał zdjąć swojej nowej żonie podwiązkę. W tym celu musiał "zanurkować" pod jej suknię i zrobić to... zębami. Zwyczaj ten nie jest aż tak popularny, ale jeszcze gdzieniegdzie możemy się z nim spotkać. Goście weselni, nagrywający całe zdarzenie zdawali się być rozbawieni, ale i lekko speszeni. Internauci z kolei nie szczędzili słów krytyki.
Naprawdę nie rozumiem tej tradycji... robić to wszystko w obecności rodziny i przyjaciół
Mój ojciec wyrzuciłby go za drzwi.
- pisali użytkownicy, krytykując zbyt śmiałe zachowanie pana młodego. Dla większości obserwatorów ta zabawa nie powinna mieć miejsca na weselu. Łamie bowiem granice dobrego smaku i nie każdy chce oglądać parę młodą w tak intymnej sytuacji. Zdejmowanie podwiązki lepiej więc zostawić sobie na później.