Adrianna Eisenbach jest chyba jedną z najbardziej rozpoznawalnych uczestniczek "Królowych życia" ze względu na swój oryginalny wygląd. 54-latka jest bowiem cała wytatuowana i często nosi kolorowe włosy. Nie stroni również od wszelkich modyfikacji i zabiegów medycyny estetycznej. Niedawno postanowiła znowu coś zmienić. Pozbyła się doczepów i pokazała fanom swoje naturalne kosmyki.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Po zakończeniu swojej przygody w "Królowych Życia" Adrianna Eisenbach nie próżnowała. Wciąż prowadziła swoje media społecznościowe, aż pewnego dnia poznała o 30 lat młodszego Dawida "Scandal Kinga", w którym szybko się zakochała. Para jakiś czas temu sformalizowała swój związek i wzięła uroczysty ślub w pięknych okolicznościach. Zaraz po nim wybrali się na miesiąc miodowy do Dubaju. Chociaż wiele osób krytykuje związek 54-letniej kobiety z zaledwie 24-letnim chłopakiem, to influencerzy nic sobie z tego nie robią. Mają bowiem ogromną ilość wiernych fanów, którzy uwielbiają oglądać ich vlogi, nagrania z życia codziennego oraz relacje z podróży. To właśnie podczas pamiętnej wycieczki Adrianna Eisenbach wpadła na pomysł ścięcia swoich doczepianych warkoczyków i pokazania się w naturalnej fryzurze. W metamorfozie pomógł jej małżonek.
Jeszcze kiedy Adrianna Eisenbach występowała w "Królowych Życia", wyróżniały ją przede wszystkim oryginalne włosy, będące najczęściej burzą kolorowych warkoczyków. Decyzja o zdjęciu doczepów mogła więc wydać się szokująca, a na pewno trudna. Przede wszystkim dla jej męża Dawida, który musiał robić za fryzjera. Zadanie zajęło mu bowiem kilka godzin mozolnego rozplątywania czerwonych kosmyków, a później rozczesywania, jak sam stwierdził "zaniedbanych" włosów. Efekt nie wyglądał najlepiej. Na głowie Adrianny sterczały we wszystkie strony rzadkie, pofarbowane na burgundowo pasemka. Jej naturalna fryzura sięga zaledwie do ramion i jest naprawdę cienka i delikatna. Niestety częste doczepianie fantazyjnych warkoczyków mocno obciążyło włosy Scandal Queen. Adrianna postanowiła jednak dać im nieco odpocząć.
Teraz jak mi Dawid ściągnął te warkoczyki, to tak mi się wydaje, jakby było mi zimno. (...) Parę dni na pewno zostanę w tych moich włosach, może nawet parę tygodni.
- zdradziła w materiale nagranym na oficjalny kanał na Youtubie. Dawid postanowił jednak zażartować z żony i wysunąć interesującą propozycję.
Dla mnie możesz chodzić, skarbie, wiesz, nawet łysa, wezmę zaraz żyletkę i cię ogolę.
- zaśmiał się influencer. Była "Królowa życia" nie przystała jednak na jego pomysł. Nigdy jednak nic nie wiadomo, znając jej upodobanie do wszelkich oryginalnych looków i modyfikacji. Być może jeszcze czymś nas zaskoczy.