Zaprosił do pokoju więcej osób niż te, za które zapłacił. Gdy właściciel go nakrył, zaproponował wspólne kłamstwo

Wraz ze zbliżającymi się wakacjami, my namiętnie poszukujemy miejsc idealnych na rajski urlop. Taki wyjazd wiąże się także z noclegiem i jego wcześniejszą rezerwacją, którą zwykle poprzedzamy przeczytaniem opinii innych gości. Jednak czy aby na pewno są one tak szczere, jakbyśmy tego chcieli? Ta historia podaje w wątpliwość, wszystko, co do tej pory myśleliśmy na ten temat.

Wakacje już lada moment, dlatego wielu z nas szuka miejsc noclegowych na wyjazd czy to nad morze, czy w góry. Rezerwując pokoje lub apartamenty w hotelach, bardzo często korzystamy z aplikacji, które oferują korzystny wynajem, a do tego uwierzytelniają się przychylnymi opiniami innych gości. Okazuje się, że niektóre z nich mogą być odrobinę naciągane i nie zawsze warto się nimi sugerować. Ta historia rzuca nowe światło na portale proponujące noclegi. 

Zobacz wideo Jak wygląda hotel 5-gwiazdkowy w Kolumbii? W Polsce miałby maksymalnie trzy gwiazdki

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Wynajem apartamentu przez aplikację. Czy taka forma zakwaterowania zyskuje na popularności?

Większości dorosłym bookowanie pokoi w hotelu kojarzy się z dzwonieniem na recepcję. Współcześnie dzięki rozwojowi technologii rezerwacji tego typu możemy dokonać bez konieczności dzwonienia do obiektu, co bardzo odpowiada millenialsom i generacji Z. Wystarczy zainstalować aplikację, która umożliwia łatwą i szybką rezerwację przez smartfona - i po sprawie. Na wielu serwisach możemy także przeczytać opinie innych gości, którzy opisują swoje wrażenia po pobycie w miejscu, do którego również chcemy się wybrać. Dzięki opiniom jesteśmy w stanie dowiedzieć się wielu kwestii, o których sam właściciel apartamentu najprawdopodobniej nie wspomniał. Jeden z naszych czytelników opowiedział nam historię, która uświadomiła go, że nie wszystkie oceny na tego typu serwisach są rzetelne...

Gdzie na wakacje? Uważaj na opinie apartamentów. Ta historia pozostawia wiele do życzenia

Jeden z naszych czytelników postanowił podzielić się historią, której był świadkiem. Czerwiec to czas kiedy pogoda zachęca do wyjścia na zewnątrz, spotkania się ze znajomymi oraz oczywiście do imprezowania. Wielu młodych ludzi wynajmuje sobie apartamenty, a następnie wychodzi na miasto z przyjaciółmi. Taką też rezerwację przyjął nasz czytelnik, który w dniu wyjazdu lokatorów zauważył, że z apartamentu wychodzą aż cztery osoby, podczas gdy rezerwacja została dokonana i opłacona na tylko dwóch gości. Właściciel, kierując się do apartamentu w celu jego posprzątani, spotkał się z lokatorami, którzy bardzo zdziwili się jego obecnością. Zestresowani całą sytuacją od razu przyznali się do błędu i zaproponowali, że wystawią pozytywną opinię dla obiektu, bo ponoć wiele razy już tak robili, a właścicielom przecież zależy na dobrych ocenach na serwisach. Pozytywna opinia w zamian za brak konieczności dopłaty za dodatkowe osoby? Takie rozwiązanie zaskoczyło mężczyznę. 

Byłem w szoku, pierwszy raz otrzymałem taką propozycję. Od razu ją odrzuciłem. Nie wiedziałem, że pozytywne opinie mogą mieć taką historię.

- komentował czytelnik. Jak widać, okazuje się, że nie zawsze należy sugerować się tylko opiniami gości, ponieważ niektóre z nich mogą być nierzetelne. Jeśli masz możliwość, warto korzystać z takich miejsc noclegowych, które są już sprawdzone przez znajomych czy rodzinę. 

Może Cię zainteresować:
Chciała pogłaskać zwierzę i zrobić zdjęcie, a cudem uszła z życiem. Nagranie mrozi krew w żyłach
Podpowiadamy, jak sprawdzić stan autobusu przed wycieczką szkolną. Każdy rodzic może zrobić to w mig
Mieszkańców oburzyła cena deseru. Burmistrz komentuje: Nie możesz sobie pozwolić, to po prostu popatrz

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.