Chyba każdy zawód ma swoje tajemnice, o których osoby postronne nie mają pojęcia. Niektórzy pracownicy jednak czasami postanawiają uchylić rąbka tajemnicy. Dzięki temu często możemy dowiedzieć się ciekawych rzeczy, a także uniknąć nieprzyjemności w przyszłości, nawet jeśli do tej pory nie byliśmy świadomi, że ich doświadczamy.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Podstawowa zasada związana z zamawianiem napojów na pokładzie samolotów mówi o tym, aby unikać wszystkiego z gorącą wodą, czyli przede wszystkim kawy i herbaty. Była stewardessa Kat Kamalani mówi o tym w jednym z nagrań zamieszczonych na profilu na TikToku (@katkamalani). Okazuje się bowiem, że zbiorniki, w których woda jest zagrzewana, nigdy nie są czyszczone. Co ciekawe, personel pokładowy też nigdy nie pije gorących napojów z tego właśnie powodu.
Gdy pijesz kawę lub herbatę, woda pochodzi z tego samego zbiornika. To absolutnie obrzydliwe
- dodaje kobieta. Co więcej, wspomniane zbiorniki znajdują się tuż przy toaletach, co sama Kat oceniła jako nieco podejrzane. Była stewardessa zdradziła również, jak z tym problemem mogą poradzić sobie rodzice, którzy chcieliby przygotować mleko w proszku dla dziecka. W takich sytuacjach najlepiej poprosić o wodę w butelce i osobno kubek gorącej wody. Następnie należy butelkę umieścić w kubku. W ten sposób czysta woda się zagrzeje i będziemy mogli rozrobić mleko.
Skoro gorąca woda nie jest polecana ze względu na zanieczyszczone zbiorniki, to czy zwykła woda z kranu jest bezpieczna? Niestety, tutaj sytuacja wygląda bardzo podobnie pod względem zachowania higieny. Najlepszym wyborem będzie zatem poproszenie o szczelnie zamkniętą wodę butelkowaną. Picie w puszce też powinno być względnie bezpieczne, ale tutaj pojawia się inny problem - przynajmniej w przypadku napoi gazowanych. Chodzi tu o czas obsługi. Przelewanie napojów gazowanych do szklanki na pokładzie samolotu może trwać dłużej, ponieważ niższe ciśnienie powietrza w kabinie ułatwia uwalnianie CO2.
Muszę siedzieć i czekać, aż bąbelki opadną, zanim będę mogła kontynuować nalewanie. Jeżeli trzech pasażerów poprosi o dietetyczną colę, to w międzyczasie zdążę przyjąć zamówienie na kolejne trzy napoje i je podać
- wyjaśnia stewardessa Jet na swoim blogu, na który powołuje się "Irish Mirror".