Toalety w samolocie nie mają wody. Co zatem dzieje się z zawartością muszli? Nie wszyscy o tym wiedzą

Dziś trudno sobie wyobrazić kilkugodzinny lot samolotem bez korzystania z toalety. Mało kto jednak zwraca uwagę na to, jak działają muszle klozetowe znajdujące się kilka tysięcy metrów nad ziemią. Co ciekawe, nie ma w nich wody. Co zatem dzieje się z nieczystościami?

Podróże samolotem bywają bardzo niewygodne. Problemem są nie tylko wąskie siedzenia i mało przestrzeni, ale przede wszystkim toalety. Zwykle na pokładzie są dwie niewielkich rozmiarów kabiny, z których pasażerowie mogą skorzystać w trakcie lotu. Wiele osób zastanawia się, w jaki sposób działają muszle klozetowe znajdujące się tysiące metrów nad ziemią. Rąbka tajemnicy uchylił pewien inżynier.

Zobacz wideo Twój lot się nie odbył? Co zrobić w takiej sytuacji? Ekspertka wyjaśnia

Jak korzystać z toalety w samolocie? Zawartości nie spuszcza się wodą

Wszystkie sprzęty znajdujące się na pokładzie samolotu zostały oparte na zupełnie nowym poziomie technologii. Z uwagi na stosunkowo niewielką przestrzeń, która przez kilka godzin leci na dużej wysokości, największy nacisk kładzie się na bezpieczeństwo. Inżynierowie musieli skrupulatnie opracować każdy przedmiot znajdujący się w samolocie, żeby całość mogła bez problemu funkcjonować i nie stwarzać zagrożenia.

Wszystko jest dwa razy trudniejsze w samolocie niż na ziemi

- powiedział Al St. Germain, konsultant branży lotniczej, który pracował dla linii lotniczych, w tym Delta i United. Jego wypowiedzi zostały zacytowane przez portal New York Post. Stwierdzenie to tyczy się nawet tak przyziemnej rzeczy, jaką jest toaleta. Osoby, które często podróżują w powietrzu, mogły zauważyć, że po naciśnięciu spłuczki nie pojawia się woda. Mało kto wie, że spuszczanie zawartości wodą jest wręcz zabronione. Wynika to z ograniczeń wagowych samolotu. Ponadto przy uderzeniu maszyny w turbulencje płyn mógłby wylecieć z miski zbiornika. Jak zatem rozwiązano tę kwestię?

Czy samoloty zrzucają fekalia? Niewielu wie, co dzieje się z zawartością muszli klozetowej

Trudno sobie wyobrazić kilkugodzinny lot bez możliwości skorzystania z toalety. Z tego względu specjaliści musieli opracować inne rozwiązanie, które obędzie się bez wody. Planem B okazało się być powietrze. Specjalny system został opatentowany przez Jamesa Kempera w 1975 roku. Zgodnie z jego projektem nieczystości są wsysane do specjalnego zbiornika poprzez różnicę ciśnień. Gdy osoba korzystająca z toalety naciska przycisk, w misce otwiera się zawór połączony z rurą pod ciśnieniem. Następnie zasysa on zawartość miski znajdującej się na innej wysokości, po czym zawór się zamyka. 

To jak odkurzacz - zasysa

- wyjaśnił Nigel Jones, inżynier lotniczy z Kingston University w Londynie, również cytowany przez NYP. Niektórzy mogą się zastanawiać, co dzieje się po zassaniu zawartości muszli klozetowej. Bez obaw, nie jest wystrzeliwana w powietrze. Trafia do zbiorników na odpady znajdujących się zarówno z przodu, jak i z tyłu samolotu, które następnie są opróżniane po wylądowaniu na ziemi.

Więcej o: