Boeing znów na cenzurowanym. Samolot tuż po starcie zaczął spadać. Wiedzieli, że był uszkodzony

Pasażerowie Boeinga 737-800, który miał lecieć z Turcji do Manchesteru, przeżyli prawdziwy koszmar na pokładzie. Samolot poderwał się w powietrze, a chwilę później zaczął gwałtownie spadać i wpadł w poślizg na pasie startowym. Problemy zaczęły się jednak dużo wcześniej - zanim jeszcze zdążył wystartować.

Choć samoloty uważa się za najbezpieczniejszy rodzaj transportu, niektórzy pasażerowie nie mają tyle szczęścia, co inni. Są loty, które kończą się usterką maszyny i awaryjnym lądowaniem, a nawet i takie, które nigdy nie docierają do celu. Ostatni incydent dotyczy linii TUI, która 9 czerwca 2024 roku miała przetransportować swoich klientów z Dalaman w Turcji do Manchesteru w Wielkiej Brytanii

Zobacz wideo Samolot lądował na boisku! Chwile grozy

Samolot linii TUI wystartował z awarią. Boeing 737-800 nagle zaczął spadać

Na cztery godziny przed startem pasażerów poinformowano, że samolot przechodzi badania techniczne, jednak ostatecznie zostali zaproszeni na pokład i wydawało się, że z maszyną jest wszystko w porządku. Chwilę później okazało się jednak, że pilot musiał przerwać procedurę startową, ponieważ zapaliła się kontrolka awarii. Samolot zostać ponownie sprawdzony, a pasażerowie nie mogli z niego wyjść. 

Trzymano nas w samolocie bez jedzenia i wody przez około cztery godziny, zanim naprawiono usterkę

- powiedziała jedna z pasażerek, cytowana przez serwis Onet. To wymagało nie lada cierpliwości od podróżujących, tym bardziej że na pokładzie znajdowały się dzieci, które nie rozumiały, co się dzieje. Ostatecznie maszyna znów została dopuszczona do startu, lecz wtedy nikt jeszcze nie wiedział, że najgorsze dopiero przed nimi. Boeing w końcu oderwał się od płyty lotniska, a chwilę później zaczął gwałtownie zbliżać się do ziemi. Na pokładzie zapanowała panika i rozległy się głośne krzyki. Pilot przerwał start, gdy maszyna była rozpędzona już do kilkuset kilometrów na godzinę, a nagłe lądowanie było dalekie od tych, z którymi pasażerowie mają do czynienia na co dzień. 

Boeing nagle zaczął spadać. Kolejne awaryjne lądowanie samolotu 

Samolot, po zetknięciu z ziemią, wpadł w poślizg na pasie startowym, co wywołało jeszcze większe przerażenie wśród pasażerów znajdujących się na pokładzie. 

Myślałem, że zderzyliśmy się z innym samolotem

- wyznał w rozmowie z serwisem The Sun jeden z uczestników lotu TUI TOM21. Maszyna przez dłuższą chwilę ślizgała się po płycie, lecz ostatecznie udało się ją zatrzymać. 

Mieliśmy kolejną usterkę w samolocie. To rzeczywiście dramatyczna sytuacja 

- przekazał pasażerom pilot. Ludzie chcieli natychmiast opuścić pokład, jednak musieli zostać w środku przez kolejne 30 minut, ponieważ na miejscu pojawiła się straż pożarna oraz służby ratunkowe. Później ujawniono, że ten sam samolot został przekierowany z Lizbony dwa dni wcześniej z powodu problemów technicznych. Według pasażerów na tyłach maszyny wyczuwalny był zapach paliwa. Ostatecznie lot został opóźniony o około 40 godzin

Przykro nam słyszeć o doświadczeniach klientów w związku z opóźnionym odlotem lotu TOM213 z Dalaman do Manchesteru. Choć zawsze staramy się, aby nasi klienci dolecieli na wakacje i z powrotem tak bezpiecznie i sprawnie, jak to możliwe, niestety w tym przypadku problem techniczny opóźnił odlot. Wszyscy klienci automatycznie otrzymają odszkodowanie, a my wyciągniemy wnioski z tego zdarzenia, aby w przyszłości poprawić komunikację z naszymi klientami

- czytamy w oświadczeniu rzecznika brytyjskiego TUI. 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: