Co roku Podhale odwiedzają turyści z całego świata, w tym z Bliskiego Wschodu. Arabowie mają jednak specjalne wymagania co do noclegu. Okazuje się, że często przyjeżdżają do Polski z kilkoma żonami oraz grupką małych dzieci. Przez wiele lat stanowiło to niemały problem dla wynajmujących. Niedawno górale musieli dostosować swoje hotele i apartamenty specjalnie dla nich.
Ilość turystów, którzy przyjeżdżają w polskie góry wprost z krajów arabskich, wzrasta z roku na rok. W sezonie letnim w Zakopanem możemy zobaczyć kobiety w tradycyjnych strojach religijnych, zwiedzające Krupówki. Do takiego widoku górale są już przyzwyczajeni. Podróżni z Bliskiego Wschodu odwiedzają również mniejsze miejscowości. Wszędzie jednak występuje ten sam problem — brak odpowiedniej ilości miejsca dla wynajmujących pokoje hotelowe. Okazuje się bowiem, że arabscy mężczyźni przyjeżdżają na wakacyjny urlop ze swoimi kilkoma żonami oraz gromadką dzieci. W lokalach i apartamentach są limity łóżek i miejsc, tymczasem religia nie pozwala im na mieszkanie osobno. Dochodziło do sytuacji, w których przyjezdni zamawiali kilka pokoi, a potem i tak spali w jednym. Trzeba było zrobić coś, by jak najszybciej rozwiązać ten problem.
Dziwiło nas i wprowadzało nas w zadumę i trochę w nerwowość, że w sprzedanym dla trzech osób pokoju zatrzymuje się pięć lub siedem osób. Doprowadzało to do pewnych nieporozumień (...). Mąż Arab bardzo często przyjeżdża na przykład z trzema żonami i pięciorgiem dzieci i chcą spędzać czas w ramach jednej przestrzeni. Nie dopuszczają możliwości rozbicia na kilka pokoi. W związku z tym jeśli nie było takich możliwości, to siłą wprowadzali się do jednego pokoju wszyscy członkowie rodziny. Ich kultura wychowania wymaga mieszkania razem.
- mówił Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej podczas rozmowy z portalem o2.pl. Obecnie jednak mieszkańcy poszli mocno na rękę podróżnym, którzy zresztą bardzo chętnie do nich wracają.
Dzisiaj z takim problemem raczej się już nie spotkamy. Górale w większości dodali możliwość pokojów wieloosobowych oraz postawili na budowę dużych domków letniskowych, w których mogą zatrzymać się arabskie rodziny. Ci zaś, gdy już tylko przybywają, nie szczędzą napiwków i bardzo chętnie próbują polskiej kuchni.
Arabowie dopuszczają degustację lokalnych potraw nawet jeśli nie są zbieżne z kulturą. Arabowie bardzo chwalą nasze oscypki. Z tego co słyszę od restauratorów, to zachowują się w lokalach kulturalnie i są bardzo wdzięczni, wyrażając to w napiwkach.
- dodał Karol Wagner w dalszej części rozmowy. Jak widać, z perspektywy górali, warto było pójść na pewne ustępstwa dla turystów z Bliskiego Wschodu.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.