Zakopane to prawdziwy raj dla turystów. Niestety okres wakacji niekoniecznie jest aż tak radosny dla jego mieszkańców. Ci bowiem skarżą się na męczącą atrakcję, która bardzo głośno hałasuje w okolicy miasta. Nie mogą pracować ani na niczym się skupić tylko przez to, że podróżni wsiadają w śmigłowiec, by podziwiać piękną panoramę okolicy.
Do władz miasta Zakopanego co rusz wpływają skargi związane z lotami helikopterem. Maszyny tworzą ogromny hałas, który nie daje ludziom normalnie egzystować. Sprawą zajął się już między innymi burmistrz Łukasz Filipowicz, który zaapelował do Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Niestety na chwilę obecną nie ma zbyt dużych szans na zmiany. Mówi się co prawda o ograniczeniu lub zakazaniu widokowych lotów, ale tylko i wyłącznie do pewnej wysokości, z której jest słyszany odgłos śmigłowców. Nie da się jednak zrobić nic z obszarem, na którym może się przemieszczać pilot. Pozostaje jedynie lot nad miastem, gdyż okolice Tatrzańskiego Parku Narodowego są nieprzekraczalną granicą, udostępnioną jedynie dla ratowników TOPR i ich maszyn. Ponadto przepisy nie upoważniają władz miasta do wydania, bądź niewydania zgody na przelot. Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy nie doczekają się tak prędko upragnionej ciszy.
Głośne loty widokowe raczej nie zostaną zatrzymane. Jeśli chodzi o lądowisko dla helikoptera, to zgodę na jego budowę udziela Rada Miasta. Niestety w przypadku turystycznych śmigłowców, startują one z działki prywatnej, a dokładniej łąki w okolicach Gubałówki. Co więcej, ku niepocieszeniu mieszkańców Zakopanego, władze miasta wydały krótkoterminowe zgody dla dwóch pilotów na dodatkowe obniżenie pułapu lotu. Mogą oni więc latać poniżej 500 metrów nad ziemią. Oznacza to jeszcze większy hałas. Organizatorzy atrakcji zapewniają jednak, że robią wszystko, by zminimalizować skutki swojej działalności. Ludziom, żyjącym w regionie nie pozostaje więc nic innego, jak tylko pogodzić się z zaistniałą sytuacją lub znaleźć coś, co pozwoli im lepiej przebrnąć przez godziny działalności helikopterów. Dobrym rozwiązaniem mogą być specjalne zatyczki do uszu, które zmniejszają poziom docierających do nas decybeli. Z pewnością lotów będzie znacznie mniej, gdy skończy się wakacyjny sezon.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.