Sandra z "Love Island" na celowniku fanów. Nie mają litości. "Najbardziej toksyczna osoba w tej edycji"

Tegoroczna edycja "Love Island" właśnie dobiegła końca. Cztery pary spotkały się w finale, ale tylko jedna wygrała 100 tysięcy złotych, a tworzyli ją ulubieńcy fanów Hubert i Agata. W ostatnim odcinku nie zabrakło wielu skrajnych emocji. Sandrze puściły nerwy i poczuła konsekwencje tej chwili słabości.

Sandra Dorsz, finalistka 7. edycji programu "Love Island" oraz była uczestniczka „Top Model", nie podbiła serc publiczności. W ostatnim odcinku popularnego reality show postanowiła wylać swoje żale do Huberta, co spotkało się z ogromnym niezadowoleniem wśród fanów. 

Zobacz wideo "Love Island" - prawdziwe zaręczyny na wyspie

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

"Love Island": Sandra naskoczyła na Huberta. Według fanów kierowała nią zazdrość

Zazwyczaj finałowe odcinki "Love Island" przepełnione są wspomnieniami, wspólnym spędzeniem czasu i pozytywnymi emocjami. Tym razem było jednak inaczej. Hubert, który miał największe poparcie widzów, był szykanowany przez kolegów i odosobniony, a na koniec Sandra postanowiła wypomnieć mu pewną sytuację. Przypomniała, że podczas jednej z ich pierwszych rozmów, usłyszała od niego, że jak dotąd nie nawiązał z żadną z kobiet silnej więzi i nie poczuł do nikogo tego, co do niej, gdy pojawiła się w programie. Mężczyzna kategorycznie zaprzeczył, na co Sandra na niego naskoczyła, krytykując jego relację z Agatą i zarzucając mu, że jest fałszywy. Takie zachowanie mocno nie spodobało się widzom.

Sandra za wszelką cenę chciała rozbić parę, która jest wygrana w tym programie.
Boże płakać mi się chciało, jak najechali na Huberta. A Sandra to już szczyt co ona wyprawia.
W żadnej edycji nie było chyba tak fałszywej i zakłamanej dziewczyny. Poszłaś po miłość czy po to, aby oczerniać innych? Przykro, ale tylko i wyłącznie ośmieszyłaś się w programie.
Najbardziej toksyczna osoba w tej edycji.
Popsułaś całą atmosferę w programie. Twoje zachowanie to dno.

- czytamy w komentarzach na Instagramie "Love Island".

To jednak nie koniec kontrowersji związanych z finałem. Internauci zarzucają twórcą mocną stronniczość, mimo oczywistej wygranej Huberta i Agaty.

 

Fani krytykują finał" Love Island". Według nich tegoroczna edycja to "pic na wodę"

Równie dużo kontrowersji wiążę się z samą wygraną Huberta i Agaty. Fani w ogromnej większości są zadowoleni z sukcesu ulubieńców. Uważają jednak, że para jest niesprawiedliwie traktowana i mimo wygranej twórcy programu nie chcą ich pokazywać.

No to już wiemy, że ten cały finał to był pic na wodę. Wytypowali 4 finałowe pary i 4 finałowe pary promują jako zwycięzców. Wczoraj prawie zjedli Huberta swoją stronniczością.
Czemu ciągle pokazujecie przegranych, na których prawie nikt nie głosował? Dlaczego ta edycja jest taka stronnicza?
Jak to możliwe, że zwycięstwem cieszą się 4 pary, a nie jedna? Tyle edycji a nigdy nie było takiej szopki. Konferencja to się należała Hubertowi i Agacie.

- piszą widzowie pod najnowszym postem "Love Island" na Instagramie.

W rzeczy samej wygrana para miała ogromną przewagę nad resztą, otrzymując aż 75 procent głosów fanów. Mimo zakończenia 7. edycji programu zdaje się, że komentarze jeszcze długo nie ucichną.

 
Więcej o: