Niebezpieczna sytuacja w przestworzach. Pilot zarządził awaryjne lądowanie z powodu zjeżdżalni

Do groźnej sytuacji doszło na pokładzie jednego samolotu linii lotniczych Delta Air Lines. W momencie gdy maszyna była wysoko w powietrzu, zdarzyło się coś niespodziewanego. Jedyne co można było w takiej sytuacji zrobić, to wylądować.

Jak wynika doniesień portalu CNN, do niebezpiecznego zdarzenia w przestworzach doszło w sobotę 10 czerwca. Samolot miał wystartować z lotniska Johna F Kennedy'ego w Nowym Yorku, który miał wylądować w Los Angeles w stanie Kalifornia. Jednak lądowanie musiało nastąpić znacznie wcześniej, niż planowano. 

Zobacz wideo Linie Lotnicze Emirates. Porównanie klas

Więcej podobnych artykułów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl 

Samolot musiał awaryjnie lądować. Powodem dmuchane zjeżdżalnie ratunkowe

Samolot wyruszył w podróż. W pewnym momencie przypadkowo zaczęła uruchamiać dmuchana zjeżdżalnia ewakuacyjna. Pilot w konsekwencji musiał zdecydować o konieczności awaryjnego lądowania, które nastąpiło w Salt Lake City w stanie Utah. Kolejnego dnia rzecznik linii lotniczych, potwierdził całe zdarzenie: 

Lot Delta 520, odbywający się z lotniska im. JFK w Nowym Jorku do Portu Lotniczego Los Angeles w Los Angeles, został przekierowany do Salt Lake City z powodu problemów technicznych. Podczas lotu przypadkowo została uruchomiona dmuchana zjeżdżalnia ewakuacyjna tego samego samolotu

Na pokładzie samolotu znajdowało się prawie 170 osób. Wszyscy są cali i zdrowi

W chwili zdarzenia na pokładzie samolotu B767-300 było aż 168 osób. Całe awaryjne lądowanie obeszło się beż żadnych komplikacji. Nikt nie odniósł żadnych obrażeń, choć postanowiono jednego członka załogi odwieźć do szpitala, gdyż jak twierdzą, była to kwestia "szczególnej ostrożności", choć z oświadczenia rzecznika samolotu wynika, że został już stamtąd wypuszczony. Po wylądowaniu pasażerowie zostali przeniesieni do zastępczego samolotu, a już dalsza część podróży odbyła się bez większych ekscesów. Rzecznik w oświadczeniu dodał przeprosiny dla swoich klientów, oraz że ich bezpieczeństwo jest dla nich najważniejsze. 

Przepraszamy za opóźnienie w ich planach podróży. Nic nie jest ważniejsze niż bezpieczeństwo naszych klientów i ludzi

Do podobnej sytuacji zdarzyło się kilka lat temu na pokładzie samolotu Boeinga 737 w 2014 roku, który leciał z Chicago do Los Angeles. Na pokładzie wówczas znajdowało się 101 osób, na szczęście również nikomu się nic nie stało. 

Może Ci się też spodobać: 
- Dzięki tej nieznanej funkcji w samolocie zapewnione są niesamowite widoki. Bez tego by się nie obeszło
- Nawet zapaleni podróżnicy nie wiedzą o tej ukrytej funkcji w samolocie. Ma zapewnić nam bezpieczeństwo
- Otworzył drzwi, ponieważ chciał wcześniej wysiąść. Pojawił się pewien problem: był pasażerem samolotu

Więcej o: