19 lipca 2023 roku odbyły się światowe premiery dwóch najbardziej wyczekiwanych filmów tego roku - "Barbie" i "Oppenheimera". Choć w 2023 mogliśmy już zobaczyć kilka ciekawych obrazów, to nie da się ukryć, że wobec tych dwóch krytycy i kinomaniacy mieli największe oczekiwania. Medialny boom podbijał fakt, że premiery filmów zaplanowano na ten sam dzień. Z początku mówiono, że taki zabieg to strzał w kolano dla twórców obu produkcji, jednak szybko zmieniono zdanie. "Barbie" i "Oppenheimer" rozbiły kinowy bank, pobijając w ten weekend kilka rekordów.
Zainteresował Cię ten artykuł? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W mediach społecznościowych od dawna krążyły żarty na temat premier "Barbie" i "Oppenheimera", które odbyły się tego samego dnia. Śmiano się, że osoby, które planują obejrzeć oba filmy zaraz po sobie, będą musiały szybko zmienić strój z różowego na czarny lub na odwrót. Sieci kinowe zauważyły popyt na "Barbenheimera" i wprowadziły do swojej oferty double-features, czyli jeden bilet na dwa seanse. Już przed premierami spodziewano się wysokiej frekwencji w kinach, jednak rzeczywistość przerosła najśmielsze oczekiwania twórców. Jak podaje Warner Bros, "Barbie" pobiła już tegoroczny rekord otwarcia i w weekend zarobiła 155 mln dolarów. Do tej pory przodował "Super Mario Bros. Film" z wynikiem 146,4 mln dolarów. Film Grety Gerwig to również najlepiej sprzedająca się produkcja nakręcona przez kobietę. Poprzedni rekord należał do "Kapitan Marvel" Anny Boden, który po premierze zarobił 153,4 mln dolarów.
Choć w tym starciu bezapelacyjnie wygrywa "Barbie", to "Oppenheimer" też może się pochwalić bardzo dobrym startem. Filmy Christophera Nolana za każdym razem przyciągają do kin tłumy. Gdy w 2020 roku na ekrany wchodził "Tenet", to sale kinowe wypełniły się po brzegi pomimo trwającej wówczas pandemii COVID-19. Prognozy otwarcia "Oppenheimera" są nieporównywalnie niższe od "Barbie", ponieważ wynoszą 80 mln dolarów, jednak jak na film trwający trzy godziny to naprawdę dobry wynik. To świetna wiadomość dla studia Universal Pictures, które poniosło niedawno porażkę po kiepskim starcie "Szybkich i Wściekłych 10". Produkcje Grety Gerwig i Christophera Nolana można oglądać w Polsce od 21 lipca i wygląda na to, że jeszcze przez kilka tygodni sale kinowe będą wypchane po brzegi.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!