Minął już rok odkąd prywatny właściciel, ogrodził płotem jezioro Wielkie Oczko leżące na terenie Wdzydzkiego Parku Krajobrazowego. Swoim "pomysłem" pozbawił on dostępu do wody wszystkie zwierzęta mieszkające na tych terenach. Choć służby zajęły się całą sprawą, to płot jak stał, tak stoi.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Jezioro Wielkie Oczko położone w województwie pomorskim stało się obiektem zainteresowania, kiedy w maju 2022 roku zostało kupione przez przedsiębiorcę z Kościerzyny. Zbiornik położony jest na terenie Wdzydzkiego Parku Krajobrazowego i trzy lata celu został wystawiony na sprzedaż za 410 tysięcy złotych. Nowy właściciel postanowił ogrodzić je w całości metalową siatką. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że akwen znajduje się w pięknym parku krajobrazowym i na obszarze Natura 2000. Postawienie płotu wiąże się więc z tym, że zwierzęta zamieszkujące okoliczne tereny zostały pozbawione dostępu do wody. Warto również zaznaczyć, że w celu postawienia ogrodzenia konieczne było ścięcie drzew i pozbycie się roślinności. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wszczęła w tej sprawie postępowanie z urzędu. Sprawą zainteresowała się również policja. Funkcjonariusze podjęli decyzję o wszczęciu postępowania dotyczącego wykroczenia z artykułu ustawy o ochronie przyrody, który zabrania realizacji przedsięwzięć o negatywnym oddziaływaniu na obszarze Natura 2000.
W lipcu 2023 roku podczas rozprawy, przed sądem stanął biegły rzeczoznawca, który wypowiedział się o zniszczeniach. Kolejna rozprawa miała mieć miejsce 17 października 2023 roku, jednak nie doszła do skutku, ponieważ sąd postanowił zmienić klasyfikację czynu z wykroczenia na przestępstwo, po czym odesłał sprawę do prokuratury, która będzie ją teraz prowadzić z urzędu. Prokurator nakazał ponowne przeprowadzenie czynności policji. Portal biznes.interia.pl poinformował, że:
Po ocenie biegłego sąd zmienił klasyfikację czynu z wykroczenia na przestępstwo. Sprawa znajduje się w tej chwili w prokuraturze, która prowadzi sprawę z urzędu. Nam zależy na tym, żeby ogrodzenie zostało zlikwidowane. Przyroda się nie odbuduje, jeśli płot zostanie. Jeśli to się zmieni, za kilka lat natura może wrócić do poprzedniego stanu
Warto dodać, że jezioro Wielkie Oczko miało status najwyższej klasy czystości. Udało się to osiągnąć dzięki nadbrzeżnej roślinności, która w naturalny sposób filtrowała wodę spływającą z lasu. Budowa płotu sprawiła, że ten filtr został całkowicie zniszczony. Na terenie Wdzydzkiego Parku Krajobrazowego znajduje się kilkanaście jezior, część z nich jest w prywatnych rękach. Jak dotąd nikt nie blokował ich płotem. To pierwszy taki przypadek w okolicy. Jak donosi Onet, właściciel jeziora twierdzi, że postawił płot, aby ochronić okolicę zbiornika przed zanieczyszczeniem.