Zuchwała próba kradzieży 200 kilogramów ryb. Było ich tak wiele, że nie udźwignęli swojego łupu

Złodzieje podejmą się kradzieży wszystkiego i ryby nie stanowią tutaj wyjątku. Do nietypowego zdarzenia doszło na jednych ze stawów rybnych w Wielkopolsce. Sprawcy zostali ujęci i choć ich ambitny skok zakończył się niepowodzeniem, to mężczyznom grożą poważne konsekwencje. Zdradzamy szczegóły.

Próba kradzieży imponującej liczby ryb miała miejsce koło Smogulca w powiecie wągrowieckim w piątek (3 listopada) w godzinach wieczornych. Przestępstwo zostało udaremnione przez pracowników tamtejszego gospodarstwa rybnego. Ich odkrycie było zaskakujące i w sprawę niezwłocznie została zaangażowana policja. Wiadomo już też, co grozi złodziejom.

Zobacz wideo 60% Polaków uważa, że ryba to nie mięso. Czy ma rację?

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Wągrowiec: próbowali okraść gospodarstwo rybackie. Teraz grozi im więzienie

Jak dowiadujemy się ze strony Komendy Powiatowej Policji Wągrowiec, pracownicy wspomnianego gospodarstwa rybnego podczas kontroli stawów zauważyli dwóch mężczyzn kradnących ryby. Złodzieje zdążyli uciec, spłoszeni światłami nadjeżdżających samochodów. Zostawili jednak za sobą podbierak i worki jutowe wypełnione rybami. Wśród nich znalazły się karpie, amury i karasie. Łącznie było to około 200 kilogramów ryb. Co więcej, intruzi posługiwali się narzędziami należącymi do okradanego gospodarstwa. Według późniejszych ustaleń na miejsce przyszli pieszo.

Pierwszy mężczyzna został ujęty przez trzech pracowników gospodarstwa dość szybko, gdyż ukrywał się po drugiej stronie stawów. Został on przekazany policji. Jest to 48-letni mieszkaniec gminy Szamocin. Drugiego podejrzanego, 58-letniego mieszkańca sąsiedniej wioski, zatrzymano w sobotę przed południem. W niedzielę obaj usłyszeli zarzuty usiłowania kradzieży, do których się przyznali i złożyli wyjaśnienia. Teraz grozi im kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Kradzież ryb zdarza się częściej, niż mogłoby się wydawać. Ambitny złodziej ukradł 300 ryb

Wbrew pozorom kradzież ryb wcale nie jest rzadkim przestępstwem. Na początku marca KPP w Jaworze donosiła o 35-letnim mieszkańcu powiatu świdnickiego, który samodzielnie dokonał dość dużego skoku. Najpierw przeciął siatkę ogrodzeniową i włamał się na teren Ośrodka Hodowli Pstrąga w Bolkowicach, a następnie wyłowił z basenu 150 sztuk pstrąga. Wyczyn ten powtórzył kilka dni później, ponownie wyławiając 150 ryb. Łączne straty gospodarstwa spowodowane przez złodzieja to trzy tysiące złotych. Na nieszczęście dla niego jego wizerunek został nagrany na monitoringu, co ostatecznie umożliwiło zatrzymanie sprawcy. Mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem, za co grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Więcej o: