Wybieranie imienia dla zwierzaka jest równie ciężkie, jak dla naszego dziecka. Szukamy takiego, które naszym zdaniem idealnie dopasuje się do pupila. Wiele osób nie widzi żadnego problemu w nadawaniu czworonogom ludzkich mian. Kościół jednak kręci nosem i uznaje to za ciężki grzech.
W religii katolickiej wszystkie imiona mają swojego patrona. W Katechizmie Kościoła Katolickiego możemy przeczytać, że każde z nich jest wzorem miłości i może zapewnić nam wstawiennictwo u Boga. Mile widziane są w tej religii również imiona teoforyczne - odnoszące się bezpośrednio do Boga, jak Bogumił, Krystian czy Bożydar. Duchowni zalecają, by chrześcijańskie dzieci miały nadawane miana chrześcijańskie. Chrzczone są bowiem w "w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego". Dzięki temu sakramentowi najmłodsi wprowadzani zostają w społeczność Kościoła i "przedstawiani Bogu". Jak donosi portal kosciol.wiara.pl, Bóg zna każdego człowieka "po imieniu, znając jego i jego całą istotę". I właśnie dlatego nie powinno się nadawać imion przeznaczonych dla ludzi zwierzakom. Jak możemy przeczytać:
Smutną częścią współczesności jest nie tylko bezmyślny wybór imienia dla dziecka, ale także używanie chrześcijańskich imion dla domowych zwierząt - psów, kotów czy chomików. Smutną i w sumie będącą też szarganiem świętości. Bo imię człowieka jest święte
Artykuł o tytule "Imię człowieka jest święte" opublikowanym na portalu kosciol.wiara.pl pisze o tym, że chrześcijańskie miano domaga się należnego szacunku ze względu na godność tych, którzy je nosili. Według nich nie powinno więc być używane dla zwierząt, ponieważ jest to szarganie świętości. Autorzy są zadnia, że ma to sporo wspólnego z drugim przykazaniem - "Nie będziesz brał imienia pana Boga swego nadaremno" - katolicy nie powinny łączyć ze sobą tego co "boskie" z tym, co jest "zwierzęce". Według ich argumentacji:
Otrzymane imię pozostaje na zawsze. W Królestwie niebieskim zajaśnieje w pełnym blasku tajemniczy i niepowtarzalny charakter każdej osoby naznaczonej Bożym imieniem
Portal katolik.pl donosi z drugiej strony, że choć zwierzęta mają duszę - co zostało uznane między innymi przez papieża Jana Pawła II - to różni się ona od ludzkiej. Jak tłumaczą, nie jest nieśmiertelna, a życie pupila kończy się wraz z jego ostatnim tchem. Według autora tego tekstu, stworzenia nigdy nie będą mogły poznać Boga, ponieważ się nie modlą, jednak pomimo tego należy im się godne życie i szacunek.