Poczta Polska to jednoosobowa spółka Skarbu Państwa, zajmująca się świadczeniem usług pocztowych i bankowo-ubezpieczeniowych. Znana jest niemalże każdemu i dziennie korzysta tysiące Polaków. Tym większe więc było zdziwienie, gdy przedsiębiorstwo zaczęło borykać się z kłopotami finansowymi, a dotychczasowe rozwiązania najwyraźniej okazały się mało dochodowe. Poczta ratuje się jednak jak może. Mowa o sprzedaży nieruchomości.
W mediach od jakiegoś czasu pojawiają się informacje dotyczące Poczty Polskiej, która ma być w fatalnym kryzysie na podłożu finansowym. Spółka wstrzymała wszelkie dotychczasowe inwestycje, rekrutacje i podwyżki ze względu na brak pieniędzy. Pojawiają się nawet opinie, że grozi jej bankructwo, co bardzo niepokoi pracowników. Przedsiębiorstwo jednak próbuje działać i ratować działalność na różne sposoby. Rezygnacja ze wspomnianych wcześniej inwestycji i podwyżek okazała się być niewystarczająca, więc chwycono po kolejne rozwiązanie. Jakie? Na pewno zadziwiające.
Tym razem spółka postanowiła zacząć sprzedawać nieruchomości, by mieć możliwość dalszego finansowania działalności. Te rozmieszczone są na terenie całej Polski i - ku zdziwieniu wielu - zostały wystawione w bardzo atrakcyjnych cenach. Dla przykładu lokal o powierzchni użytkowej 35,32 m2 w powiecie olsztyńskim pojawił się na licytacji z ceną wywoławczą równą 22 tysiące złotych. Wszystkie wystawione nieruchomości można obejrzeć na stronie poczta-polska.pl.
W tym wszystkim jest jednak pewien haczyk. Większość lokali, które można zakupić, należy odremontować. W ofercie mało jest takich, które nadawałyby się od razu do zamieszkania. Generalny remont będzie raczej konieczny, więc warto podczas licytacji wziąć tę kwestię pod uwagę, ponieważ oprócz ceny nieruchomości w przyszłości nasz portfel zostanie jeszcze obarczony kosztem remontu. Dodatkowo niektóre z nieruchomości mają dość nietypowe rozmieszczenie pomieszczeń. Na licytacji można było zauważyć między innymi lokal, który łazienkę miał na korytarzu, a sam budynek był już wpisany do gminnej ewidencji zabytków, więc - jak widać - jest całkiem nietypowo.