Wścieklizna to jedna z najniebezpieczniejszych chorób zakaźnych zwierząt, którą mogą zarażać się również ludzie. Pojawia się w większej części świata, jednak są kraje, w których choroba ta uznawana jest za niewystępującą, czyli Australia, Belgia, Chile, Czechy, Grecja, Grenlandia, Irlandia, Islandia, Japonia, Nikaragua, Nowa Zelandia, Norwegia, Malezja, Szwecja, Szwajcaria, Panama, Portugalia i Urugwaj. Polski niestety to nie dotyczy. Co roku zgłaszane są przypadki wścieklizny, głównie u dzikich zwierząt, i nie inaczej było tym razem. Właśnie zaraportowano pierwsze ognisko.
Jak podaje Główny Inspektorat Weterynarii, na podstawie wyników badań laboratoryjnych z dnia 21 lutego 2024 roku na terytorium Polski stwierdzono już pierwsze ognisko wścieklizny. Chorobę wykryto u padłego lisa, znalezionego w miejscowości Gozdów, gmina Werbkowice, powiat hrubieszowski. Są to okolice znajdujące się na terenie województwa lubelskiego. W związku z tymi wydarzeniami zaplanowano wiosenną akcję szczepień lisów przeciwko wściekliźnie. Będzie ona mieć miejsce w obszarze następujących województw:
Szczepionka, tak jak w poprzednich latach, zostanie zrzucona z powietrza. Nie podano jeszcze jednak dokładnych terminów rozpoczęcia akcji szczepień.
Przy okazji stwierdzenia pierwszego przypadku choroby w tym roku, Główny Lekarz Weterynarii przypomina, że zgodnie z art. 56 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt, psy podlegają obowiązkowemu szczepieniu przeciwko wściekliźnie po ukończeniu trzeciego miesiąca życia. Właściciele mają 30 dni na wizytę u weterynarza po tym, gdy ich pupil osiągnie wspomniany wiek. Starsze zwierzęta powinny być szczepione przynajmniej raz w roku. Niestety do dziś nie wynaleziono leku na wściekliznę. W przypadku ugryzienia przez dzikie zwierzę należy jak najszybciej przemyć ranę wodą z mydłem i skontaktować się z lekarzem. Choroba może przechodzić na ludzi, jednak u zwierząt rozwija się znacznie szybciej. U zainfekowanego psa będzie można zaobserwować takie objawy jak:
U kotów choroba przebiega podobnie, ale dodatkowo będą nieustannie miauczeć i się chować. Warto pamiętać, że chore zwierzę traci poczucie lęku, nie ucieka przed człowiekiem, tylko atakuje, dlatego nie powinniśmy się zbliżać do dzikiej zwierzyny.