• Link został skopiowany

Tożsamość Banksy'ego może zostać ujawniona. Podjęto już kroki prawne. Wpłynął kolejny pozew

Od lat wszyscy zadają sobie jedno pytanie, kim tak naprawdę jest słynny Banksy? Jego tożsamość do dziś pozostaje jedną z największych zagadek świata sztuki. Teraz pojawiła się kolejna szansa na jej rozwikłanie. Kolekcjonerzy podjęli ku temu pewne kroki prawne.
Banksy straci swoją anonimowość? Do akcji znów wkroczy sąd - zdjęcie ilustracyjne
Dla Ciekawskich WOW/YouTube.com

Banksy jest jedną z najważniejszych postaci światowego street artu. Od jego "kolegów z branży" różni go jednak to, że nie wiadomo, kim tak naprawdę jest. Choć domysłów, pogłosek i doniesień było już wiele, wciąż oficjalnie nie poznaliśmy nazwiska artysty. Jest szansa, że kiedyś się to zmieni? Wygląda na to, że wydarzy się to szybciej, niż moglibyśmy przypuszczać.

Zobacz wideo Rafał Kamecki: Bez wybitnych dzieł w ofercie rynek sztuki wchodzi w marazm

Banksy - kto to? Pojawił się kolejny pozew przeciwko firmie Pest Control

W ciągu ostatnich lat temat prawdziwej tożsamości Banksy'ego stale powracał. W tym czasie twierdzono, że artysta może nazywać się między innymi Robert Banks, Robin Banksy oraz Robin Gunningham. Największe zamieszanie wywołało ostatnie nazwisko, ponieważ w do Sądu Najwyższego w Londynie miał wpłynąć pozew przeciwko firmie Banksy'ego Pest Control LTD uznający, że ta uczestniczyła w sprzedaży dzieł właśnie niejakiego Robina Gunninghama. Niestety, do tej pory nieznane są szczegóły sprawy. Teraz jednak pojawiło się kolejne światło w tunelu, ponieważ - jak donosi serwis The Guardian - dwóch kolekcjonerów dzieł sztuki podjęło kroki prawne przeciwko artyście w związku z odmową potwierdzenia autentyczności jednego z jego obrazów o nazwie Monkey Queen. Nicky Katz i Ray Howse mieli przez trzy lata ubiegać się o certyfikat, którego ostatecznie nie uzyskali. Teraz istnieje szansa, że sprawa trafi do sądu, a wtedy Banksy może zostać postawiony pod ścianą i "zmuszony" do ujawnienia swojej tożsamości.

 

Banksy - jak wygląda? Sprawa w sądzie może pozbawić go anonimowości

Kolekcjonerzy kupili obraz za 30 tys. funtów, czyli za ponad 150 tys. złotych, od nieżyjącego już miłośnika dzieł Banksy'ego. Podczas transakcji nie uzyskali jednak dokumentów, które potwierdzałyby jego oryginalność. Choć firma Pest Control zapewnia, że wystawia certyfikaty autentyczności swoich dzieł sztuki, Nicky Katz i Ray Howse twierdzą, że nie udało im się zdobyć dokumentu. Właśnie dlatego zdecydowali się na podjęcie kroków prawnych i wystosowanie pozwu. Taki certyfikat w świecie sztuki jest niezwykle ważny, ponieważ jego posiadanie oznacza, że "można kupić, sprzedać lub ubezpieczyć dzieło, wiedząc, że jest legalne i że jego wartość nie spadnie". Zdaniem jednego z właścicieli obrazu Monkey Queen, w przypadku Banksy'ego jest to szczególnie istotne. 

Jestem bardzo rozczarowany Banksym. Uniemożliwił komukolwiek zatwierdzenie fragmentu jego dzieła bez jego certyfikatu. To znacząco wpływa na wartość jego twórczości. Gdybym miał obraz Leonarda da Vinci, nie byłoby żadnej kontroli Leonarda, która by go potwierdzała. Po prostu zaniósłbym to do ekspertów, aby mi powiedzieli, czy jest to dzieło sztuki Leonarda da Vinci. W przypadku Banksy’ego nawet jeśli posiadasz opinię eksperta mówiącą, że dany egzemplarz jest jego dziełem, jeśli nie posiada on certyfikatu, to nie możesz być tego pewien

- powiedział, cytowany przez Polsat News. Jest to dopiero początek tej historii, dlatego pozostaje nam czekać na dalsze doniesienia i mieć nadzieję, że tym razem sprawa zostanie doprowadzona do końca. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: