Tragedia w Stanach Zjednoczonych. Most w Baltimore runął do wody. Trwa akcja ratownicza

Do katastrofy doszło w Baltimore w Stanach Zjednoczonych. Płynący po rzece statek handlowy uderzył w ogromny most. Konstrukcja w kilka sekund runęła do wody. Na moście znajdowało się wówczas kilka pojazdów, wielu osób jeszcze nie odnaleziono. Trwa akcja ratownicza.

Baltimore to największe miasto w stanie Maryland. Jednym z jego wizytówek jest Francis Scott Key Bridge na rzece Patapsco. Został zbudowany w latach 1972–1977, liczył 2632 metry i do dzisiaj był najdłuższym mostem kratownicowym na świecie. W środku nocy (czasu w Baltimore) runął do wody po tym, jak uderzył w niego kontenerowiec.

Zobacz wideo Pełczyńska-Nałęcz: Wysadzenie tamy na Dnieprze to katastrofa humanitarna

Tragedia w USA. Most w Baltimore zawalił się do wody

Do katastrofy doszło około godziny 1.30 w nocy. Duży statek handlowy próbował przepłynąć pod mostem w Baltimore, jednak zboczył z trasy, w efekcie czego uderzył w kolumnę nośną podtrzymującą całą konstrukcję. Sytuacja została nagrana przez znajdujące się w pobliżu kamery monitoringu. Na filmie widać, że zaraz po zderzeniu kontenerowiec stanął w płomieniach, a po chwili cały most zwalił się do wody. Jak podaje lokalny dziennik "The Baltimore Sun", na przeprawie znajdowało się wówczas kilka samochodów ciężarowych i osobowych. Podczas konferencji, która odbyła się kilka godzin po tragedii, szef straży pożarnej w Baltimore James Wallace powiedział, że władze "nadal prowadzą aktywną akcję poszukiwawczo-ratowniczą". Aktualnie ratownicy szukają "ponad siedmiu osób" i nie wiadomo, ile dokładnie pojazdów mogło wpaść do wody.

To tragedia, której nigdy nie można sobie wyobrazić... Wyglądało to jak coś z filmu akcji

- stwierdził burmistrz Brandon Scott, cytowany przez gazetę.

USA: wiadomości. Trwa akcja poszukiwawczo-ratownicza w miejscu zawalenia mostu

Nie wiadomo na razie, dlaczego kontenerowiec zboczył z wyznaczonej trasy. Gubernator Wes Moore ogłosił w mieście stan wyjątkowy. 

Jesteśmy wdzięczni odważnym mężczyznom i kobietom, którzy podejmują wysiłki na rzecz ratowania zaangażowanych osób i modlą się o bezpieczeństwo wszystkich. Pozostaniemy w ścisłym kontakcie z federalnymi, stanowymi i lokalnymi podmiotami, które prowadzą działania ratownicze, ponieważ nadal oceniamy i reagujemy na tę tragedię

- oświadczył gubernator. Dziennikarze "The Baltimore Sun" dotarli także do świadków zdarzenia. Jedną z nich była Priscilla Thompson, która mieszka w domu na wodzie w Dundalk naprzeciwko Key Bridge. Kobieta relacjonowała, że w nocy obudził ją przerażający hałas.

Naprawdę myślałam, że to trzęsienie ziemi lub coś w tym rodzaju, ponieważ tak mocno wstrząsnęło tym domem. Trzęsło nim - naprawdę grzechotało - przez cztery lub pięć sekund. A potem zrobiło się bardzo cicho

- opowiadała przerażona kobieta.

Więcej o: