O tym, ze Kancelaria Prezydenta ma na sprzedaż kilka samochodów, mówiło się już pod koniec 2023 roku. Mimo upływu miesięcy, w ofercie wciąż pozostają wszystkie cztery auta marki Volkswagen Passat z roczników 2016-2017. Pojazdy przez pięć ostatnich lat wiernie służyły współpracownikom Andrzeja Dudy, a teraz mają kolejną szansę na zdobycie nowego właściciela. Problem polega na tym, że nikt nie chce się podjąć tego wyzwania.
Choć pierwszy przetarg miał odbyć się już w grudniu 2023 roku na terenie Bazy Transportowej i Magazynowej Augustówka w Warszawie, to wszystko wskazuje na to, że wciąż można wejść w posiadanie jednego z Passatów, którymi poruszała się prezydencka flota. Warto zaznaczyć, że każdy z tych samochodów posiada dwulitrowy silnik oraz automatyczną skrzynię biegów, a ich przebiegi sięgają od 240 do nawet 365 tysięcy kilometrów. Niestety, Kancelaria Prezydenta wzięła sobie na barki niełatwe zadanie, ponieważ teraz nastąpi już czwarta próba pozbycia się używanych aut. Podczas pierwszej z nich nastroje były zupełnie inne, a wskazywały na to dość wygórowane ceny. Wtedy, mimo pokaźnych przebiegów, zażądano za nie od 76 do nawet 82 tysięcy złotych brutto. Kilometry na liczniku to jednak nie wszystko. Do oferty dołączono również ekspertyzy, z których wynikało, że prezydenckie samochody nie są wolne od usterek, co oznacza kolejne koszty. Wśród nich wymienione zostały między innymi: ślady korozji na elementach układu jezdnego i w układzie wydechowym, obfite wycieki płynów eksploatacyjnych, rysy oraz ubytki powłoki lakierowej. Klasyk mawia, że do trzech razy sztuka, jednakże, czy w tym przypadku, to liczba cztery okaże się tą szczęśliwą? Pomóc mają obniżki.
Pierwotnie oczekiwania były duże, jednakże po kilku miesiącach bez żadnego sukcesu, Kancelaria Prezydenta postanowiła pójść klientom na rękę i wyraźnie obniżyła ceny samochodów. Jak podaje "Gazeta Prawna" aktualnie auta służące niegdyś flocie prezydenckiej można kupić za około 50 tysięcy złotych za sztukę, a nie 80 tysięcy, jak jeszcze w grudniu ubiegłego roku. Co więcej, "w najbliższy czwartek, 25 kwietnia, będzie można na własne oczy obejrzeć sprzedawane maszyny". Zakup warto jednak dobrze przemyśleć, ponieważ jakiś czas temu serwis Fakt poprosił o ocenę oferty Marka Konkolewskiego, byłego policjanta i eksperta w zakresie ruchu drogowego. W jego opinii to doskonała okazja dla tych, którzy chcieliby opowiadać innym, że mają samochód od ważnej osobistości. Jednak na tym koniec.
Mam nadzieję, że czar nie pryśnie w momencie pierwszej wizyty na stacji diagnostycznej. Jako potencjalny kupiec samochodu z kancelarii prezydenta oczekiwałbym perełki, auta bez skazy. Byłbym przekonany, że były serwisowane z najwyższą starannością
- wyznał Konkolewski.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.