Jacek Poniedziałek ma na swoim koncie wiele kreacji artystycznych. Zagrał między innymi w filmach "Eter", "Serce miłości", "Boisko bezdomnych" czy "Ziarno prawdy". Oprócz tego jest także aktorem i reżyserem teatralnym oraz tłumaczem. Nim odniósł ogromny sukces, musiał zmierzyć się z wieloma trudnościami. Jego dzieciństwo nie było usłane różami, przede wszystkim z powodu trudnej relacji z matką. Kilka lat temu zdecydował się o niej opowiedzieć w przejmującej rozmowie z Markiem Sekielskim.
W 2021 roku Jacek Poniedziałek udzielił wywiadu Markowi Sekielskiemu w jego serii "Sekielski o nałogach", którą można obejrzeć w serwisie YouTube. Aktor wyznał, że przez lata walczył z uzależnieniem od alkoholu i innych używek, co opisał również w swojej książce "(Nie)dziennik". Podczas terapii udało mu się nie tylko wyjść z nałogów, ale także pogodzić z mamą.
Dokonałem bardzo szczerego rachunku sumienia i wybaczyłem mojej mamie. Ona nic mi złego nie zrobiła, żeby było jasne, tylko tak przez lata na to patrzyłem, że ona mi nie dała tego, tego czy tego. Nie dała mi ciepła po prostu, bo była samotna, bardzo biedna, zdradzana, bita przez alkoholika
- wyznał. Mówiąc o alkoholiku, miał na myśli swojego ojca. Mężczyzna pracował jako kelner w Hotelu Francuskim, jednak nie zajmował się rodziną. Zmarł, gdy Jacek Poniedziałek miał cztery lata, przez co mama musiała samodzielnie utrzymywać siebie i czwórkę swoich dzieci. Kobieta pracowała w hucie szkła na trzy zmiany, przez co często nie było jej w domu. Zarówno praca, jak i osobiste doświadczenia, nie pozwoliły jej na stworzenie bliskiej relacji z dziećmi.
W trakcie rozmowy Jacek Poniedziałek zdobył się na szczere wyznanie na temat życia jego mamy. Jak się okazuje, mąż zdradził ją z jej matką.
Była tak umęczona, tak udręczona, tak przepracowana i tak zaszczuta przez tego ojca, a potem przez swoją własną matkę. Matka mojej mamy przespała się z moim ojcem. Więc jak moja matka mogła być potem normalna? I ona ich na tym nakryła
- opowiedział. Choć w dzieciństwie relacja aktora z mamą była bardzo trudna, z czasem udało się ją wyprostować. W rozmowie z magazynem "Viva!" mężczyzna opowiedział o sytuacji, kiedy otrzymał od niej ogromne wsparcie.
Kiedy dowiedziałem się, że mój pierwszy chłopak mnie zdradza, wróciłem do domu i strasznie się przy mamie rozpłakałem. [...] Nawet nie tłumaczyłem, o co chodzi, ale ona to poczuła. Niezdarnie mnie przytuliła i powiedziała: Tego kwiatu jest pół światu. Krótka, zdawkowa chwila bliskości. Nie mówiłem jej, że jestem homoseksualistą, w pewnym momencie zaczęła się domyślać. Urodziła mnie w wieku 40 lat. Gdy miałem 20, ona miała 60, była nieszczęśliwą starszą kobietą, zajętą prozą codzienności. Trudno nam było się porozumieć, nawiązać autentyczną więź. Mówiliśmy innymi językami. Bardzo mnie kochała, ale nie umiała tego okazywać. Ale już to wszystko przepracowałem i nie chcę do tego wracać. Dała mi życie, dom, umożliwiła edukację. To najważniejsze
- podkreślił.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.