Odwrócony piorun wystrzelił w stronę nieba. Udało się uchwycić niezwykle rzadkie zjawisko

Podczas burzy, która w zeszłą niedzielę przetoczyła się przez Portoryko, kamery zarejestrowały niezwykłe zjawisko atmosferyczne, nazywane potocznie odwróconym lub oddolnym piorunem. Czerwona błyskawica wystrzeliła z ziemi w stronę nieba. Gigantyczne wyładowanie robi wrażenie.

Kamery obsługiwane przez Karaibskie Towarzystwo Astronomiczne w Portoryko zarejestrowały nietypowe zjawisko. To jeden z najrzadszych rodzajów wyładowań elektrycznych, czyli oddolny piorun, nazywany również dżetem lub duszkiem. Czerwona błyskawica wystrzeliła w górę, przybierając kształt rozłożystego drzewa.

Zobacz wideo Nadchodzi burza lub trąba powietrzna? Zobacz, jak się zachować!

Gdzie uderzył piorun oddolny? Wystrzelił w stronę nieba czerwonym światłem. Niezwykle rzadkie zjawisko

Dnia 4 sierpnia we wczesnych godzinach nad Portoryko pojawił się piorun oddolny. Zjawisko zostało zarejestrowane przez kamery i zrobiło na obserwatorach niemałe wrażenie. Z ziemi w kierunku nieba wystrzeliła błyskawica o czerwonym zabarwieniu, przybierając kształt rozłożystego drzewa. Czym dokładnie była? Okazuje się, że odwrócone pioruny, inaczej dżety, są znane miłośnikom obserwacji nieba. To gigantyczne strumienie, które powstają w momencie, gdy temperatura niżej położonych warstw atmosfery jest znacznie niższa niż w środkowej atmosferze. Taka sytuacja sprawia, że chmury tworzą się niezwykle blisko powierzchni ziemi, a pioruny wystrzeliwują w górę. Czerwony kolor zaś jest efektem przechodzenia wyładowania przez mezosferę, gdzie w połączeniu z azotem tworzy się właśnie charakterystyczny odcień. Choć "duszki" brzmią niewinnie, to są to ogromne wyładowania elektryczne, które mają aż 10-krotną intensywność błyskawic, przez co docierają nawet do dolnej części jonosfery. Co więcej, ich siła jest tak wielka, że może nawet oddziaływać na satelity na niskich orbitach. Dżety były widoczne z różnych obszarów Portoryko wczesnym niedzielnym rankiem, patrząc w kierunku południowym. Okazuje się, że wywołała je intensywna burza.

 

Obserwatorzy burz są wniebowzięci. Odwrócone pioruny bardzo rzadko można zaobserwować

W tym przypadku niedzielnego zjawiska wyładowania spowodowane były intensywnymi burzami, które szalały na południe od wyspy we wczesnych godzinach. Nie znaczy to jednak, że piorun oddolny był tak blisko, jak sprawia wrażenie na nagraniu. Tak naprawdę "duszki" są widoczne nawet z bardzo dużych odległości, więc wyładowania najprawdopodobniej miały miejsce nawet i wiele kilometrów dalej. Choć co roku udaje się zarejestrować przypadki oddolnych błyskawic, to wciąż pozostają one swego rodzaju tajemnicą. Po raz pierwszy udowodniono ich istnienie dopiero w 1989 roku. Szybkość dżetów i fakt, że nie zawsze można się ich spodziewać sprawia, że wciąż wiemy na ich temat stosunkowo niewiele. Dlatego też naukowcy cieszą się z każdego, nawet przypadkowo zarejestrowanego wideo.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.