Ogień trawi chorwacki kurort. Setki strażaków, zapach spalenizny i panika. Turyści musieli uciekać

Gwałtowne burze doprowadziły do pożaru w rejonie Splitu w Chorwacji. Z ogniem we wsi Žrnovnica, który początkowo trawił roślinność, a z czasem dotarł do zabudowań, walczą setki strażaków. Turyści nie mieli wyjścia. Zaczęli opuszczać wynajmowane apartamenty.

Choć w ostatnim czasie w okolicach chorwackiego wybrzeża było stosunkowo chłodno i nic nie wskazywało na nadchodzącą tragedię, natura niespodziewanie znów dała o sobie znać. Południowe regiony kraju zostały nawiedzone przez gwałtowne burze, co doprowadziło do pożaru roślinności w okolicach Splitu. Ogień pojawił się w wyniku uderzenia pioruna na wzgórzu Markovača i zaczął rozprzestrzeniać się zatrważającym tempie.

Zobacz wideo Pożary na greckiej wyspie Evia. Do akcji wkroczyły samoloty gaśnicze

Split pożar: Ogień doszedł do budynków. Blisko 250 strażaków walczy o bezpieczeństwo ludzi

Z relacji lokalnej straży pożarnej wynika, że ucierpiała między innymi miejscowość Perun, gdzie pożar dosięgnął kilku budynków mieszkalnych. Ogień strawił zabudowania również we wsi Žrnovnica, niedaleko Splitu. Jak podaje dziennik "Slobodna Dalmacija", łącznie spłonęło około 700 hektarów roślinności, a z pożarem walczy 246 strażaków oraz 71 pojazdów - wśród nich są zastępy z Zadaru, Splitu i Szybenika. Jeszcze wczoraj - 27 sierpnia 2024 roku - media informowały, że w trudno dostępnych terenach górskich wciąż widoczny jest ogień, a służbą potrzebne są samoloty gaśnicze. Natomiast z komunikatu straży pożarnej wynika, że sytuacja jest już opanowana.

Pożary w Chorwacji. "Sytuacja jest trudna, ratujemy dom po domu"

Serwis TVN24 przekazał, że z powodu pożaru wstrzymano ruch na drodze powiatowej pomiędzy Žrnovicą a wsią Tugare. Samochody zostały przekierowane na austriacką autostradę relacji Omisz-Split. Według lokalnych mediów sytuacja okazała się na tyle trudna, że turyści zaczęli uciekać ze znajdujących się w tamtym regionie apartamentów.

Sytuacja jest trudna, ratujemy dom po domu, a samoloty gaśnicze przestały w nocy nam pomagać. Apelujemy do cywilów, aby schronili się, bo w tej chwili nie są w stanie nam pomagać

- powiedział jeden ze strażaków w rozmowie z chorwacką telewizją Nova. Zapach spalenizny można wyczuć nawet w oddalonym o 15 kilometrów Splicie.
Warto dodać, że w sierpniu tego roku w Chorwacji wybuchało średnio 49 pożarów dziennie, a od stycznia było ich łącznie ponad 4 tys. Oznacza to wzrost o jedną czwartą w porównaniu z rokiem ubiegłym. W tym czasie spaliło się 21 tys. hektarów terenu, czyli cztery razy więcej niż w tym samym okresie w 2023 roku. Za te incydenty w większości przypadków odpowiada pogoda - upaly połączone z wiatrem oraz suszą.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: