Delfiny w Bałtyku nie są zbyt częstym zjawiskiem, dlatego obecność każdego osobnika jest ogromną sensacją. Okaz zarejestrowany przez naukowców w 2019 roku to butlonos zwyczajny, czyli najczęściej występujący delfin na świecie. Choć te morskie ssaki zazwyczaj żyją w dużych grupach, tym razem zwierzę było samotne, co stanowi nie lada zagadkę.
Butlonosy zwyczajne najczęściej poruszają się w grupach liczących od 10 do 25 osobników, a ich naturalnym środowiskiem wcale nie jest chłodne Morze Bałtyckie. Ich prawdziwym domem są tropikalne i umiarkowane wody. Mimo tego we wrześniu 2019 roku w okolicach kanału Svendborgsund, nieopodal duńskiej wyspy Fionia, zauważono samotnego delfina, którego nazwano Delle. To zjawisko natychmiast zwróciło uwagę naukowców, ponieważ nigdy wcześniej nie zaobserwowano tego typu stworzeń w tym regionie. Niezwykłe było również to, że zwierzę nie miało żadnych towarzyszy. Lokalni badacze postanowili zatem osadzić pod wodą narzędzia rejestrujące, które miały pomóc w przeanalizowaniu wpływu obecności delfina na morświny. Jak wyjaśniła Olga Filatova, badaczka waleni z Uniwersytetu Południowej Danii, dodatkowo zdecydowano się na instalację sprzętu, który zbierał rzeczywiste dźwięki. Wtedy okazało się, że zachowanie Delle jest dość nietypowe. Choć delfin pływał sam, wydawał z siebie ogromną liczbę dźwięków.
Jak opisano na łamach czasopisma "Bioacoustics", w trakcie badań naukowcy zarejestrowali w sumie prawie 11 tys. dźwięków. Wśród nich było: 2291 gwizdów, 2288 impulsów, 5487 dźwięków tonalnych o niskiej częstotliwości i 767 dźwięków perkusyjnych. Rejestratory uchwyciły również trzy wyróżniające się sygnały.
Delfiny butlonose mają tak zwane charakterystyczne gwizdy, które uważa się za unikalne dla każdego osobnika, podobnie jak imię
- wyjaśnia Filatova. Badaczy najbardziej zdziwiło to, że wśród zarejestrowanych dźwięków były te, które związane są z komunikacją. Ich obecność oznacza, że "przynajmniej dwa delfiny powinny ze sobą rozmawiać". W tym przypadku nie było takiej możliwości, ponieważ Delle był sam. Początkowo twierdzono, że delfin próbował nawiązać kontakt z ludźmi, jednakże podobne dźwięki sprzęt wykrył również w nocy, gdy wody były zupełnie puste. Inni uważali natomiast, że te ssaki są z natury głośne, a samotny Delle próbował dotrzeć do innych osobników. Olga Filatova uważa jednak, że delfin w ten sposób radził sobie z samotnością. Po prostu rozmawiał sam ze sobą.
Podobnie jak my czasami śmiejemy się, gdy czytamy coś zabawnego, nawet jeśli nie ma nikogo innego w pobliżu, który mógłby to usłyszeć
- tłumaczy ekspertka.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.