Chciał tylko spokojnie skorzystać z toalety. Nagle zauważył, że obserwuje go groźny gad

Węże to fascynujące zwierzęta, jednak przerażają mnóstwo osób. Sytuacja, w której znalazł się niedawno pewien mężczyzna, niejednego doprowadziłaby do krzyku i łez. Kiedy przebywał w łazience, nagle dostrzegł wielkiego gada, który wylegiwał się na prysznicu.

Mężczyzna mieszkający w Queensland w Australii przeżył spotkanie z groźnym gadem i to w najmniej spodziewanym momencie. Siedząc na toalecie, nagle nawiązał kontakt wzrokowy z pewnym śliskim gościem, który wylegiwał się na szczycie prysznica, tuż pod lampą grzewczą.

Zobacz wideo Co zrobić, gdy ukąsi cię żmija zygzakowata?

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Niespodziewany gość w łazience. Wąż wylegiwał się pod lampą grzewczą

Anthony Jackson pracujący w firmie Hudson Snake Catching odwiedził posiadłość w Oxenford w środę rano po odebraniu telefonu od zaskoczonego mężczyzny, który zauważył w swojej łazience niemal 10-kilogramowy węża. Przybrzeżny pyton dywanowy o długości około dwóch metrów długości, został znaleziony, leniuchujący na ramie prysznica. Jackson przybył na miejsce po kilku minutach od otrzymania prośby o pomoc. Jak donosi "New York Post", Jackson powiedział:

Po tym, jak przestałem się śmiać przez kilka minut, złapałem haczyk i zdjąłem go, co sprawiło, że gad był niezadowolony, bo wyjąłem go spod lampy grzewczej, pod którą się wygrzewał

Łowcy zajęło około 30 sekund, aby zdjąć pytona z jego nowego ulubionego miejsca, nie był przygotowany na to, że wąż będzie z nim walczył. Jackson powiedział, że gad próbował go ugryźć. Na szczęście udało się go złapać, włożyć w poszewkę poduszki i wypuścić na wolność. 

 

Skąd wąż wziął się pod prysznicem? Wycinka drzew w okolicy może być powodem

Jak donosi "New York Post" pyton odbył długą podróż, aby znaleźć się w swoim łazienkowym SPA. Jackson wyjaśnił, że powodem może być wycinka drzew w okolicy. Twierdzi, że wąż miał szczęście, że nienaruszony przeszedł przez ulice, wspiął się na drzewo i wszedł do łazienki. Według niego gad:

Dostał się na dach, a ponieważ tam zawsze są gryzonie, najadł się, a potem z powodu zimna znalazł się pod lampą grzewczą w łazience

Dla Jacksona najbardziej zabawny w całej sytuacji był fakt, że właściciel domu miał domowego pytona, ale wciąż był zaskoczony intruzem w ich łazience. Pomimo swoich dużych rozmiarów, według łapacza tych gadów, pytony są ciekawymi i w większości przypadków nieszkodliwymi wężami, jeśli są pozostawione same sobie. Twierdzi, że jeszcze niedawno go przerażały, teraz jednak uważa, że są to piękne stworzenia. Obecnie znajduje się odławianiem tych gadów i bywa, że w ciągu dnia łapie nawet trzy okazy. 

Więcej o: