Wiosenne grzybobranie może być zarówno przyjemne, jak i opłacalne. Na pierwszy czynnik wpływa oczywiście pogoda. Drugi zaś jest związany z faktem, że z nadejściem wiosny pojawia się smardz jadalny. To właśnie on nazywany jest "polską truflą". Gdzie dokładnie go znajdziemy? Wbrew pozorom na poszukiwania wcale nie powinniśmy wybrać się do lasu.
Smardz jadalny uznawany jest za jeden z najsmaczniejszych grzybów występujących w naszym kraju. Wyróżnia się delikatnym orzechowo-korzennym smakiem. Doskonale sprawdza się w wielu różnych potrawach, przy czym spożywanie go na surowo grozi zatruciem. Podobne ryzyko związane jest z pomyleniem smardza z piestrzenicą kasztanowatą lub piestrzenicą olbrzymią, które są grzybami trującymi. Z tego względu - jak przed każdym grzybobraniem - powinniśmy zapoznać się dobrze z wyglądem obu gatunków, np. w atlasie grzybów. Smardz jadalny ma dość charakterystyczny wygląd z jajowatym kapeluszem o strukturze przypominającej nieco plaster miodu.
Smardze występują w lasach liściastych, a także w pobliżu podmokłych łąk, brzegów rzek i strumieni. Niemniej należy pamiętać, że od 16 października 2014 roku gatunek ten jest objęty częściową ochroną. Jak wyjaśnia portal abcZdrowie Wirtualnej Polski, oznacza to, że te smakowite wiosenne grzyby możemy zbierać tylko w określonych miejscach, do których zaliczamy ogrody, uprawy ogrodnicze czy szkółki leśne. Smardz znaleziony w lesie musi tam pozostać. Jak jednak wygląda wspomniana już kwestia jego ceny? Choć pojawiają się tu pewne rozbieżności, to stawki i tak robią wrażenie.
Kilogram świeżych smardzów może kosztować od około 200 do aż 450 złotych. Co więcej, cena ta jest znacznie wyższa, jeśli interesują nas suszone grzyby. W tym przypadku musimy liczyć się z koniecznością wydania nawet dwóch tysięcy złotych za kilogram, co czyni je najdroższymi grzybami w Polsce i jednymi z droższych na świecie. Mimo to chętnych na ich zakup nie brakuje, a na korzyść smardzów wpływają nie tylko walory smakowe. Są to również grzyby bardzo zdrowe.
Do kogo zatem należy tytuł najbardziej kosztownego grzyba? Według doniesień Business Insider jest to Yartsa Gunbu, znany także jako kordyceps chiński lub maczużnik chiński. Znajdziemy go w regionie Himalajów w Tybecie na wysokości pomiędzy 3000 a 5000 metrów nad poziomem morza. Aby posmakować tego rarytasu, trzeba wydać nawet dwa tysiące dolarów za uncję, czyli około 260 tysięcy złotych za kilogram.