W tej pracy można zarobić 10 tysięcy zł miesięcznie "na rękę". W innych miejscach oferują nawet więcej

Praca nad morzem z zakwaterowaniem często kojarzy się z zajęciem dla studentów, ale czasami pracodawcy poszukują też innych kandydatów. W tym przypadku ogłoszeniodawca ma określone wymagania, ale największe zdziwienia budzi zaproponowana stawka. Zdradzamy, jak wypada to na tle innych prac sezonowych.

Wakacje nad morzem to z roku na rok coraz większy wydatek, ale dla pracowników oznacza to możliwość wyższych zarobków. Tym razem jednak zaproponowana stawka wzbudziła duże zaskoczenie. Choć wiele osób twierdzi, że jest wysoka - a nawet zbyt wysoka - to idealnego kandydata trudno znaleźć. Z czego to wynika i czy pracodawca faktycznie oferuje aż tak dużo w porównaniu do innych prac sezonowych nad morzem?

Zobacz wideo Robert Lisicki: Rynek pracy jest stabilny, ale płace są zróżnicowane regionalnie

Stegna, praca sezonowa 2024. Ile zarabia pracownik sezonowy nad morzem?

Oferta pracy sezonowej, która wzbudziła ostatnio wiele emocji na jednym z bydgoskich forów internetowych, dotyczy ośrodka kolonijnego w Stegnie, gdzie poszukiwany jest kucharz. Jak donosi "Gazeta Pomorska", za podjęcie się obowiązków w kuchni w okresie wakacyjnym zaoferowano 10 tysięcy złotych miesięcznie "na rękę". Spotkało się to z pewnym niedowierzaniem.

Pisałeś chyba bez okularów i jedno zero ci się za dużo kliknęło. Jeśli nie, to poważnie rozważę twoją propozycję

- napisała jedna z użytkowniczek. Ogłoszeniodawca później wyjaśnił, że pracownika poszukuje jego znajoma prowadząca pensjonat, ale zaproponowana stawka nie jest wcale pomyłką. Mimo to od miesiąca bezskutecznie szuka kandydatów. Dotarła do niej Wirtualna Polska, ale kobieta poprosiła o zachowanie anonimowości. Mimo to podzieliła się pewnymi szczegółami na temat swojej sytuacji.

Prowadzę grupy kolonijne, dbam o jakość posiłków. Szukam kogoś odpowiedzialnego, kto potrafi smacznie gotować i 'nie nawali'

- powiedziała w rozmowie z portalem. Warto podkreślić, że praca w kuchni jest bardzo wymagająca, więc ogólny wzrost cen w połączeniu z oczekiwaniami ze strony pracodawcy może faktycznie tłumaczyć wysokie zarobki. Jak jednak prezentuje się to w innych miejscowościach nadmorskich i innych branżach?

Gdzie najlepiej na pracę sezonowa? Możliwości jest wiele, choć zaznaczają się liderzy

"Głos Koszaliński" donosi, że w Mielnie kucharze są nieco mniej cenieni.

Przyjechała pani spod Białogardu i za pracę osiem godzin dziennie jako pomoc kuchenna chciała zarabiać dziewięć tysięcy złotych na rękę. To gruba przesada, ale 6,5-7 tysięcy złotych to już dziś norma

- stwierdził właściciel jednego z mieleńskich pensjonatach. Ogółem stawki za pracę w Mielnie wzrosły w porównaniu do ubiegłego roku. W lodziarniach, punktach z pamiątkami czy smażalniach pracownicy mogą liczyć na 20-25 złotych netto za godzinę pracy lub 7-7,5 tysięcy złotych za miesiąc. Do tego pracodawcy często oferują darmowe zakwaterowanie i wyżywienie. Zarobki wzrastają jednak z prestiżem miejscowości. Przykładowo, w zeszłym roku za miesiąc pracy jako sprzedawca pamiątek w Sarbinowie można było dostać sześć tysięcy złotych, w Mielnie osiem, ale już sprzedawca biżuterii w Międzyzdrojach zarabiał nawet 10 tysięcy złotych. Praca w butiku w tej miejscowości to z kolei zarobki rzędu 12 tysięcy złotych miesięcznie.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: