Była księżniczką Disneylandzie, ale wcale nie żyła jak w bajce. Po latach zdradza: "Bolała mnie twarz"

Każda mała dziewczynka marzy o tym, aby zostać księżniczką jak z bajek Disneya. W Walt Disney World Resort można spełnić to marzenie, choć nie do końca ma to tak bajkowe konsekwencje, jak można sobie to wyobrażać. Była pracownica wspomina swoją pracę w Disneylandzie z ogromn traumą.

Przechadzanie się pięknymi, bajkowymi alejkami w resorcie Disneya w cudownej sukni wydaje się rajem na Ziemi dla każdej małej dziewczynki, prawda? Jednak osoby, które miały okazję tam, pracować, wyjawiły smutną prawdę. Jak się okazuje, nie jest to praca marzeń, a często doskwiera jej ból i udręka. Hunter Haag przedstawia swoją historię.

Zobacz wideo Edyta Górniak o swoim połączeniu z Disney: Czyżby wszechświat wiedział?

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Była księżniczką Disneya w bajkowym miasteczku. Przez wiele lat nie mogła nic powiedzieć

Hunter Haag to 30-letnia kobieta, która przez pewien czas miała okazję pracować jako jedna z księżniczek Disneya w Walt Disney World Resort na Florydzie przez 5 lat. W 2021 roku otrzymała wypowiedzenie, z powodu pandemii koronawirusa. Hunter wcielała się m.in. w postać Belli i Roszpunki. Przez okres pracy w resorcie obowiązywały ją różnego rodzaju regulacje, przez które nie mogła mówić o swojej pracy. Dwa lata po zwolnieniu udostępniła na swoim TikToku filmik, w którym wszystko wyszło na jaw. Jak wyglądała praca w bajkowym miejscu na Florydzie? Niektóre osoby mogą być zdziwione. 

Praca księżniczki Disneya nie była łatwa. "Twarz bolała mnie od ciągłego uśmiechania się"

Hunter w swoich filmikach na TikToku dokładnie opowiedziała, jak wyglądała jej praca, oraz jakie zasady obowiązywały na terenie obiektu. Kostiumy, w których musiała chodzić przez wiele godzin, były bardzo ciężkie i niewygodne. W zimne dni, będąc w samej sukience, potrafiła porządnie zmarznąć, ale nadal musiała mieć uśmiech na twarzy i robić sobie zdjęcia z klientami. Szefostwo nie pozwalało jej założyć płaszcza, ponieważ wtedy mniej osób skusiłoby się na zakup fotografii. Każdy pracownik musiał powitać w godzinę 172 gości, jeśli tego nie zrobił, otrzymywał naganę, a po czterech takich, można było stracić posadę. Kontrola wyglądu i wagi odbywała się co 8 miesięcy, a jeśli ktoś zbyt przytył lub jego ciało wyglądało inaczej niż niegdyś, również mógł pozostać bez pracy. Po tylu latach pracy tam. Hunter ma również miłe wspomnienia, jednak zdecydowanie więcej jest tych złych. Wspomina m.in.:

Bolała mnie twarz od ciągłego uśmiechania się

Może Cię zainteresować:
-Fryzjer zdradza przyczyny wypadania włosów. Podpowiada, co zrobić, aby mieć gęste i zdrowe kosmyki
-Odnaleziono ją dzięki serialowi Netflixa. Mała dziewczynka przez wiele lat uznawana była za zaginioną
-Wiemy, dlaczego podczas lądowania i startu okna w samolocie muszą być odsłonięte. Powód jest prosty

Więcej o:
Copyright © Agora SA