Za noc na tej przerażającej wyspie dostaniesz ją na własność. Na ogłoszenie odpowiedział Stephen King

Mały domek otoczony przez wodę i dzikie zwierzęta - dla Stephena Kinga to inspiracja do napisania powieści, a dla innych prawdziwy raj. Prywatna wyspa w stanie Maine trafiła na sprzedaż. Kupiła ją kobieta, która była w stanie spełnić szalony warunek ówczesnego właściciela. Takiej oferty świat jeszcze nie widział.

Mieszkanka New Jersey w ubiegłym roku kupiła prywatną wyspę w stanie Maine. Gdy amerykański mistrz grozy pisanej zobaczył ofertę, uznał to miejsce za godne jego kolejnej powieści. Czym wyróżnia się ten niewielki domek stojący na brzegu? Billy Milliken, były właściciel wyspy Duck Ledges, stworzył wokół niej wyjątkową historię. Nie mógł dopuścić do tego, aby trafiła w przypadkowe ręce. 

Zobacz wideo Borneo. Odwiedź tę wyspę, zanim będzie za późno

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Rajska wyspa trafiła na sprzedaż. Tajemnicze ogłoszenie zainteresowało nawet Stephena Kinga 

Licząca zaledwie 0,6 ha i warta 339 tys. dolarów wyspa w zatoce Wohoa w stanie Maine została wystawiona na sprzedaż latem 2022 roku. Jej dotychczasowy właściciel Billy Milliken był w jej posiadaniu od 2007 roku i wygląda na to, że przez ten czas stała się ważną częścią jego życia. Dowodem na to był charakter ogłoszenia, które nieco różniło się od pozostałych. Milliken zdradził wtedy, że nie wszyscy zainteresowani będą brani pod uwagę. Wyspa miała trafić w ręce najodważniejszej osoby

Sprzedam wyspę, jeśli spędzisz na niej noc w samotności

- powiedział, cytowany przez "Wprost". Tego typu test miał pokazać, kto jest w stanie odpowiednio opiekować się wyspą Duck Ledges, która w okresie letnim jest domem dla wielu dzikich zwierząt i istotną częścią tamtejszego krajobrazu. Ciekawy warunek sprzedającego sprawił, że zainteresował się nią nawet Stephen King

Jest tu powieść, która tylko czeka, by ją napisano

- skomentował na Twitterze. 

Aby kupić wyspę, musiała spędzić na niej noc. Swoim zachowaniem oczarowała właściciela 

Okazuje się, że Duck Ledges to dość specyficzne miejsce, które nie jest dostępne dla człowieka w okresie od października do maja. Powodem są złe warunki pogodowe, w tym niebezpieczne burze. Latem natomiast wyspa staje się miejscem, które z chęcią zamieszkują dzikie zwierzęta. To wszystko sprawia, że wymaga ona wyjątkowego właściciela. Zainteresowanych było naprawdę dużo, jednak to Charlotte Gale z New Jersey oczarowała Milliekena. Kobieta od początku była niezwykle chętna na spędzenie nocy w tamtejszych włościach, co zaimponowało ówczesnemu właścicielowi, który osobiście przetransportował ją na wyspę. Kiedy padło pytanie o strach przed samotnością, Gale odpowiedziała bez najmniejszego zawahania. 

Jeśli naprawdę kochasz siebie, nigdy nie jesteś naprawdę sama

- powiedziała. Szybko okazało się, że Charlotte "to ta jedyna", a na jej korzyść przemówił także bagaż, który zabrała ze sobą na noc na wyspie. 

Powiedział mi: fakt, że zabrałaś ze sobą tylko jeden wodoodporny plecaczek wraz z pytaniami, które zadajesz, przekonały mnie, że rozumiesz, iż wyspa nie wymaga przynoszenia wielu rzeczy

- dodała. Choć Milliken dostał wiele ofert przekraczających cenę podaną przez Gale, ostatecznie to ona została nową właścicielką Duck Ledges. Jak wspomina kobieta, podczas przekazywania nieruchomości popłynęło wiele łez.

Więcej o:
Copyright © Agora SA