Wynajęły willę, by poczuć się jak w raju. Urlop jednak zamienił się w prawdziwy horror

Grupa kobiet wynajęła pokaźną willę, aby uczcić zbliżający się ślub jednej z uczestniczek wyjazdu. Wszystko szło zgodnie z planem, aż do momentu, gdy zawitały w murach posiadłości. Wtedy ich urlop zamienił się w koszmar. Tego nie mogły się spodziewać, a innych może czekać to samo.

Wynajem mieszkań, apartamentów i domów za pomocą Airbnb staje się coraz popularniejszą praktyką. Użytkowników serwisu zachęcają atrakcyjne ceny oraz większa swoboda dotycząca terminów. Choć ma to swoje plusy, istnieje również spore ryzyko, ponieważ ten rodzaj wynajmu rządzi się swoimi prawami. O tym na własnej skórze przekonała się Alexa wraz ze swoimi przyjaciółkami. 

Zobacz wideo "Nie polecę, nie warto", czyli jak oszczędzić na wakacjach. Bronek radzi w "Co tak drogo"

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Wynajęła willę przez Airbnb. W środku znalazła fałszywe ściany i tajemnicze przejście

Jedna z użytkowniczek TikToka pokazała obserwatorom, jak może wyglądać wynajem nieruchomości poprzez Airbnb. Niestety, jej doświadczenia raczej nie są najlepsze. Alexa wraz z koleżankami wybrała się na wyjazd do San Rafael w Kalifornii. Dziewczyny zaszalały i postanowiły wynająć sporą willę, a atrakcyjną ofertę znalazły właśnie na wspomnianym serwisie. Była to dość ważna wycieczka, ponieważ właśnie tam miała świętować swój wieczór panieński. Autor oferty nie wzbudzał żadnych podejrzeń, ponieważ posiadał wiele pozytywnych opinii, a zamieszczone zdjęcia wskazywały na to, że kobiety zastaną na miejscu prawdziwy raj. Gdy dotarły na miejsce, entuzjazm był ogromny i nic nie wskazywało na to, że za chwilę wszystko zacznie się sypać, choć to chyba mało powiedziane. Jedna ze ścian okazała się fałszywa i pozwalała przejść do drugiej części willi. O tym nawet nie było mowy. 

Wakacje zamieniły się w koszmar. Willa z Airbnb pozostawiała wiele do życzenia

Za zasłoną znajdywały się schodu, a stopie wyłożone były wykładziną. Pozostałe elementy zostały przykryte zwykłymi prześcieradłami, które prawdopodobnie miały służyć wygłuszeniu. Ponadto dziewczyny odkryły, że na ścianach znajdywały się weneckie lustra, przez które były stale podglądane. Na to, że właścicielka willi miała kontrolę nad ich poczynaniami, wskazywał również fakt, że gdy korzystały z wanny z hydromasażem, natychmiast otrzymały wiadomość, aby nie dotykały konkretnego panelu. Urlopowiczki połączyły kropki i chciały, jak najszybciej wyjść z domu. W ogrodzie również nie zaznały spokoju, ponieważ kamery śledziły każdy ich ruch i były rozmieszczone po całym terenie. Na domiar złego w nocy zapukał do nich mężczyzna, który rzekomo miał naprawić kaloryfer. Wtedy miarka się przebrała, a Alexa wezwała policję. Funkcjonariusze potwierdzili, że za ścianą znajduje się drugie mieszkanie. Dziewczyny spakowały swoje rzeczy i wyniosły się ze "swojego raju". Następnie zgłosiły skargę w serwisie i otrzymały zwrot pieniędzy. Aby ostrzec kolejnych lokatorów tego miejsce, wystawiły negatywne opinie oraz opisały całe zajście, jednak Airbnb usunęło ich komentarze, co dowodzi temu, że zapewne nie są pierwsze, jak i ostatnie. Inni również mogą zetknąć się z podobnym koszmarem

Więcej o: