Szczepionki to jedno z ważniejszych osiągnięć współczesnej medycyny, które w dużym stopniu pozwala nam kontrolować wiele niebezpiecznych chorób. Niestety niekoniecznie oznacza to, że zostaną one całkowicie wyeliminowane. Tym razem chorobą, która daje o sobie znać jest żółta gorączka, znana również jako żółta febra. Gdzie dokładnie pojawiły się jej ogniska i jak możemy się nią zarazić?
Jak podaje strona Precision Vaccinations News, epidemia żółtej febry wybuchła na Karaibach, a także w niektórych częściach Afryki oraz Ameryki Środkowej i Południowej. Według raportu brytyjskiego Travel Health Pro z 4 kwietnia 2024 roku, w Ameryce Południowej potwierdzono siedem przypadków choroby (cztery zakończyły się śmiercią) w tym: trzy w Kolumbii i po dwa w Gujanie oraz Peru. W Brazylii w tym roku potwierdzono sześć przypadków żółtej febry w Minas Gerais, Espírito Santo i São Paulo, z czego cztery osoby zmarły. Przewiduje się, że choroba może stanowić większy problem w tym roku, w związku z czym liderzy zdrowia publicznego w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych i Światowa Organizacja Zdrowia zalecają szczepienie wszystkich osób, które planują podróż do dotkniętych wirusem rejonów. Wyjątek stanowią dzieci poniżej dziewiątego miesiąca życia oraz osoby, u których szczepionka nie jest zalecana ze względów medycznych.
Szczepionka przeciwko żółtej gorączce ma jeden z najwyższych wskaźników skuteczności, ale wielu podróżnych przemieszczających się pomiędzy krajami wciąż jest niezaczepionych, a obowiązek szczepienia wprowadzono dotąd tylko w niektórych krajach. Ochronne przeciwciała przeważnie rozwijają się po 30 dniach, a odporność na wirusa nabywamy na całe życie. Wykaz punktów szczepień przeciwko żółtej gorączce znajdziemy na stronie rządowej.
Żółta febra to choroba wirusowa, a przenoszą ją komary w regionach tropikalnych zakażone wirusem Flavivirusa. Objawy choroby obejmują gorączkę, bóle głowy, żółtaczkę, bóle mięśniowe, nudności, wymioty oraz uczucie zmęczenia. Niestety u kilkunastu procent zakażonych może mieć jednak też ciężki przebieg. Wówczas obserwuje się krwawienia, a także zaburzenia krzepnięcia krwi, pracy nerek czy rytmu serca. Przy ciężkim przebiegu połowa pacjentów umiera w ciągu 7-10 dni.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!