Za oknem robi się coraz cieplej, a to oznacza, że do życia budzą się kolejne owady. Niestety, nie wszystkie z nich są pożyteczne. Istnieją również takie, które potrafią stanowić prawdziwe zagrożenie dla przyrody. Właśnie z takim problemem zmaga się aktualnie uwielbiany przez turystów Półwysep Helski. Tamtejsze drzewa są niemalże w całości pokryte szkodnikami, które mogą sprawić, że roślinność zacznie obumierać. Sprawa jest poważna.
Zespół Ochrony Lasu w Gdańsku poinformował, że zaobserwowano wyjątkowo intensywne namnażanie się brudnicy mniszki. Jest to bardzo groźny szkodnik, którego larwy gromadzą się i żerują w pniach drzew. Powodem tego, że jest ich teraz tak wiele, mają być wysokie temperatury, które występowały pod koniec marca i na początku kwietnia tego roku. Larwy tego owada potrafią siać gigantyczne spustoszenie i doprowadzić nawet do obumarcia całych grup drzewostanów. Na pniach tworzą się tak zwane "lusterka", czyli skupiska gąsienic i to właśnie na nich skupiają się pracownicy Lasów Państwowych.
Leśnicy wyruszyli do lasu na obserwację pni drzew w poszukiwaniu lusterek. Bardzo ważnym elementem ochrony lasu przed gradacją jest szybkie wykrycie zagrożenia
- poinformowano w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych. Największym problemem jest właśnie liczba szkodników, a zdaniem ekspertów w tym roku są ich tysiące.
Podczas rutynowej kontroli dokonano zatrważającego odkrycia. Na jedynym drzewie potrafi siedzieć kilka tysięcy gąsienic.
Na jednym z drzew naliczyliśmy już około dwóch tysięcy gąsienic. Jest to bardzo niebezpieczne, bo już 250 osobników potrafi stanowić realne zagrożenie dla drzewa
- powiedziała w rozmowie z portalem Nadmorski24 Anna Srokosz, z Zespołu Ochrony Lasu w Gdańsku. Według Piotra Karbownika, zastępcy nadleśniczego Nadleśnictwa Wejherowo, na ten moment jest to zagrożenie dla obszaru wynoszącego około 1,3 tys. hektarów. Czy jest szansa, aby zapobiec tragedii? Leśnicy uważnie obserwują las i stale przeprowadzają kontrole obecności owadów. Już niebawem w ruch pójdzie również specjalny preparat, który ma pomóc w uratowaniu tamtejszego lasu.
W okresie wiosennym zamierzamy ścinać jeszcze pojedyncze drzewa, żeby policzyć stan liczebny. Jesteśmy też zdecydowani na zabiegi z użyciem preparatu biologicznego z uwagi na cenny teren. Zostaną one przeprowadzone prawdopodobnie w połowie maja
- zdradził Piotr Gawęda, kierownik Zakładu Ochrony Lasu w Gdańsku.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.