O sukcesach Blanki Lipińskiej bez wątpienia można mówić dużo, jednak pytanie, w jakim kontekście. Niedawno portale rozpisywały się na temat tego, że dzieło celebrytki widziała nawet Kim Kardashian, która zachwycała się rolą Michele Morrone. Chwilę później do Polski dotarła wiadomość, że "365 dni: Ten dzień" oraz "Kolejne 365 dni" otrzymały nominację do Złotej Maliny w dwóch kategoriach: najgorszy remake, sequel lub zrzynka oraz najgorsza ekranowa para. Na kolejne "sukcesy" nie musieliśmy długo czekać. Teraz na tapet wzięto oceny krytyków.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Pierwszy film na postawie książki Blanki Lipińskiej zaczął podbijać Netflix w 2020 roku. Pisarka nie zamierzała osiadać na laurach i w zeszłym roku na platformie pojawiły się dwie kolejne filmowe odsłony jej literackiej sagi: "365 dni: Ten dzień" oraz "Kolejne 365 dni". Niestety, choć seria cieszyła się dużą popularnością wśród widzów, to krytycy nie zamierzali szczędzić słów, a recenzje nie należały do najbardziej przychylnych. Czas nie wpłynął na korzyść Blanki Lipińskiej i trylogia "365 dni" oraz ich autorka wciąż muszą mierzyć się z dramatycznymi ocenami. Według jednego z popularnych serwisów wynik serii jest równy 0 proc. Co to oznacza? Uzyskany tytuł nie napawa optymizmem.
Jak podaje serwis Rotten Tomatoes, adaptacja literackiego działa Blanki Lipińskiej uzyskał wynik 0 proc., co oznacza, że zgodnie z ich statystykami seria polskich erotyków to oficjalnie najgorsza i najniżej oceniana trylogia filmowa w historii. Oba sequele znalazły się na liście najgorszych w dziejach kina, zajmując siódme ("365 dni: Ten dzień") oraz szesnaste miejsce ("Kolejne 365 dni"). Co więcej, wszystkie trzy filmy nie uzyskały ani jednej pozytywnej recenzji oraz oceny od krytyków. Średnie ich ocen to kolejno 1,9/10, 2,1/10 oraz 2/10. Warto przypomnieć, że również w 2022 roku Blanka Lipińska uzyskała podobne "wyróżnienie". Właśnie wtedy portal Metacritic, który bazuje na recenzjach zebranych z różnych części internetu, stworzył ranking najgorszych filmów z ostatnich 12 miesięcy. Niestety, bądź stety, filmowa adaptacja "365 dni: Ten Dzień" uplasowała się na samym szczycie zestawienia. Okazuje się, że Blanka tego typu nominacje uznaje za sukces, ponieważ w przypadku uzyskania nominacji do Złotej Maliny nie ukrywała swojej ekscytacji.
Kiedy pisaliśmy scenariusz do "365 dni", powiedziałam: "Bardzo bym chciała, żebyśmy za film dostali Złotą Malinę. Na Oskara szans nie mamy, ale Złota Malina jest czymś, co jest drugie w kolejności i ją dostaniemy
- wyznała w jednym z wywiadów, cytowana przez serwis Pudelek.