Szymon Hołownia i jego żona cenią sobie prywatność. Przez dość długi czas nie ogłaszali nawet publicznie, że są małżeństwem. Nie oznacza to jednak, że na przestrzeni lat nie uchylili rąbka tajemnicy związanej z samymi początkami ich związku. Okazuje się, że obie strony były początkowo zaskoczone, a Urszula Brzezińska-Hołownia wspomina nawet silniejsze emocje.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Znajomość Szymona Hołowni z jego obecną żoną rozpoczęła się jeszcze w czasach, gdy ten związany był z "Mam Talent".
Nie wiem, skąd przyszedł mi do głowy pomysł, by namówić producentów 'Mam Talent!', żebyśmy część zdjęć nagrali na wojskowym lotnisku w Mińsku Mazowieckim. Załatwiono wszystkie zgody, przygotowano nam lotnicze kombinezony, pozwolono wsiąść do MiG-a (choć oczywiście - nie polecieć). W "domku pilota" zobaczyłem na jakiejś rozpisce jedno kobiece nazwisko
- wspomina marszałek Sejmu w poście opublikowanym na Instagramie w 2020 roku z okazji szóstej rocznicy znajomości z Ulą. Później Hołownia polubił profil bazy na Facebooku i na podstawie tej aktywności algorytm zaproponował mu znajomość z Ulą Brzezińską, czyli pilotką myśliwca, której nazwisko zapamiętał z wcześniej widzianej listy. Postanowił napisać, ona odpowiedziała... i tak to się zaczęło, choć nie można powiedzieć, że była to miłość od pierwszego wejrzenia.
Na początku byłam przerażona. Cały czas mówił o fundacjach, rozwoju. 'Co za facet', myślałam. 'Czy on stara się o pracę? A może to mi chce ją zaproponować?'
- wspominała ich pierwszą randkę Urszula Brzezińska-Hołownia w rozmowie z magazynem "Pani". Mimo to związek rozkwitł i szczęśliwie trwa do dzisiaj.
Dwa lata po pierwszym spotkaniu, w styczniu 2016 roku, para wzięła dyskretny ślub cywilny w Polsce, na którym była tylko garstka gości. Później odbył się ślub kościelny w Rzymie, przy czym ceremonia też była skromna. Jak przypomina jednak Onet, oficjalnie informacje w tej sprawie wyszły na jaw dopiero w 2019 roku, kiedy to Hołownia wygadał się poście na Instagramie, że ma żonę i córeczkę. Co ciekawe, między parą jest spora różnica wieku. Urszula Brzezińska-Hołownia ma 35 lat, a jej mąż 47 lat, przy czym nie jest to istotnym aspektem ich związku.
Sama liczba wydaje się duża, ale nigdy nie myślałam o naszym związku z perspektywy różnicy wieku. I nigdy jej nie odczułam. Bardziej opieramy się na tym, co jest między nami i jacy jesteśmy, a wiek nie ma znaczenia. Cieszę się, że Szymon jest na innym etapie. Kiedyś powiedział mi, że gdyby był w moim wieku, to nie zniósłby pewnych rzeczy związanych z moją pracą
- wyznała w rozmowie z Onetem Brzezińska-Hołownia.