16 listopada na platformę streamingową Netflix wszedł szósty - finałowy sezon "The Crown". Fani szczególnie nie mogli się go doczekać, ponieważ to właśnie w tej części dochodzi do największych skandali związanych z księżną Dianą oraz do jej śmierci. Serial przez ostatnie lata bił rekordy popularności, jednak wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Fani mają teraz okazję na zdobycie pamiątek po produkcji, ponieważ już niedługo na sprzedaż trafi prawie 450 rekwizytów, które pojawiły się w serialu.
Zainteresował Cię ten temat? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Po planach zdjęciowych często pozostaje wiele przedmiotów i kostiumów, które nie przydadzą się ponownie w innych produkcjach. Problem ten pojawia się szczególnie przy serialach i filmach opartych na historii, w których rekwizyty są związane z konkretnymi wydarzeniami. Tak właśnie stało się w przypadku serialu "The Crown", na potrzeby którego wykonano masę przedmiotów charakterystycznych dla brytyjskiej rodziny królewskiej. W związku z tym zdecydowano się sprzedać wszystkie rzeczy, które pojawiły się w produkcji, a zebrane środki przeznaczyć na szczytny cel. Dom aukcyjny Bonhams w Londynie rozpocznie sprzedaż 7 lutego 2024 roku. Wówczas będzie można zakupić 150 różnych rekwizytów z "The Crown". Kolejne 300 zostanie wystawionych dzień później.
Fani będą mieli okazję zakupić charakterystyczne przedmioty, które kojarzą się z rodziną królewską. Jednym z najbardziej interesujących obiektów jest "suknia zemsty", którą Elizabeth Debicki założyła w piątym sezonie. Jest to słynna mała czarna z odsłoniętymi ramionami, uznawana za manifest księżnej Diany. Kobieta pokazała się w niej publicznie niedługo po tym, gdy jej mąż, a obecny król Karol, przyznał się do zdrady. Szacuje się, że sukienka zostanie sprzedana za około 12 tys. funtów. Najdroższym rekwizytem będzie replika złotej karocy Gold State Coach, której cena ma wynosić 50 tys. funtów. Jak podaje portal "Deadline", cała akcja może zebrać nawet milion funtów. Za wykonaniem rekwizytów stoją studenci Narodowej Szkoły Filmowej i Telewizyjnej w Anglii (National Film and Television School) i jak ogłosił Andy Harries, producent wykonawczy "The Crown", to właśnie ta placówka ma otrzymać pieniądze ze sprzedaży.