Wymarły gatunek zmartwychwstał. Nie widziano go prawie 100 lat. Teraz znów hasa po ziemi

Do sensacyjnego odkrycia doszło w Afryce, a dokładnie w RPA. Na tamtejszych wydmach zaobserwowano gatunek, który uznano za wymarły. Nie był widziany przez prawie 100 lat, lecz nagle ukazał się światu. Skryte w piasku zwierzę zostało znalezione przy pomocy psa rasy border collie.

Niestety, żyjemy w czasach, w których wymieranie zwierząt jest aż nazbyt obserwowane przez naukowców i nie tylko. W skali globalnej ponad 16 tysięcy gatunków zagrożonych jest wymarciem. Niektóre z nich zostały uznane za wymarłe już kilkanaście lat temu, jednak - jak się okazuje - nie jest to zasadą, ponieważ może się okazać, że wymarły gatunek  jednak żyje. Tak też było w przypadku tego zwierzęcia, które od dłuższego czasu uznane było za wymarłe, a mimo to odnalazło się całkiem niedawno. To sensacyjne znalezisko, które zapisze się na kartach historii

Zobacz wideo Rafał Kowalczyk: Żubry są zwierzętami socjalnymi, stadnymi, rodzinnymi, łączy je silna więź

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Przez lata pozostawał nieuchwytny. Odnalazł go pies rasy border collie

Był nieuchwytny, chował się w piasku, a naukowcy sądzili, że ostatni osobnik tego gatunku wymarł. Nic bardziej mylnego. oty kret został odnaleziony po 86 latach w Afryce, a dokładnie w RPA. Zwierzę swoją nazwę zawdzięcza wydzielinom, które natłuszczają jego futro, dzięki czemu jest ono niemalże złote.

Złoty kret De Wintona ostatni raz miał być widziany w 1936 roku wśród wydm Republiki Południowej Afryki. Od tamtej pory, aż do teraz nikt nie miał tyle szczęścia, aby go zobaczyć. Dwuletnie poszukiwania przez ekologów oraz psa rasy border collie o imieniu Jessie okazały się być jak najbardziej sensowne. Naukowcy z EWT (Endangered Wildlife Trust) i Uniwersytetu w Pretorii poinformowali, że gatunek jednak żyje, a prawdopodobnie w Port Nolloth występuje ich zdrowa populacja. 

Chociaż wiele osób wątpiło, czy kret złocisty De Wintona wciąż gdzieś istnieje, wierzyłem, że gatunek ten jeszcze nie wyginął. Teraz nie tylko rozwiązaliśmy zagadkę, ale otworzyliśmy ogromne możliwości do znajdowania innych zagubionych i zagrożonych gatunków

- mówił Cobus Theron, starszy kierownik ds. ochrony przyrody w EWT i członek zespołu poszukiwawczego, iflscience.com. Jak więc wyglądały poszukiwania? Były - jak się okazuje - nieco skomplikowane. 

Badacze stosowali specjalne metody tropienia. Tak odnaleźli "wymarły" gatunek

Zespół naukowców z EWT i Uniwersytetu w Pretorii pokonywał ponad 18 km dziennie, przeszukując wydmowe siedliska. Do pomocy mieli psa, a gdy ten zatrzymywał się i wąchał, naukowcy pobierali próbkę gleby, którą później badali pod kątem DNA środowiska. Łącznie zebrali ponad 100 próbek piasku i dzięki analizie okazało się, że kret De Wintona wciąż żyje. Zespół badaczy znalazł dowody na istnienie złotego kreta, więc to ogromny sukces. Co ciekawe, znaleźli oni w tym samym regionie ślady czterech innych złotych kretów, jednak wciąż zagrażają im kopalnie oraz zabudowa mieszkaniowa w pobliżu plaż. Z pewnością to kwestia czasu i na terenie występowania zwierząt pojawi się zakaz budowli i prac remontowych różnego rodzaju. 

Więcej o: