W bagażu na lotnisku w Bangkoku znaleziono pandę czerwoną. Drapieżny ssak miał 86 towarzyszy

Kontrola bezpieczeństwa na lotnisku jest ważna nie tylko ze względu na pasażerów. Okazuje się, że czasami leży to też w interesie tego, co znajduje się w przewożonych bagażach. Tym razem była to m.in. panda czerwona. Szybko okazało się jednak, że ten konkretny przemyt był znacznie ambitniejszy.

Przewóz zwierząt samolotem wymaga dostosowania się do określonych wymogów. Oczywiście mowa tu o zwierzętach domowych, które trafiły pod naszą opiekę w sposób legalny. W pozostałych przypadkach jest to niedopuszczalne. Mimo to przemyt gatunków zagrożonych i egzotycznych to wciąż duży problemem. Najbardziej cierpią na tym same zwierzęta, które zazwyczaj są przewożone w bardzo złych warunkach. Tak też było na jednym z lotnisk w Tajlandii.

Zobacz wideo Katarzyna Topczewska: Policja często przyjeżdża na miejsce zdarzenia, ale nie podejmuje prawidłowo interwencji

Przemyt chronionych zwierząt udaremniony na lotnisku w Bangkoku. W bagażach znaleziono kilkadziesiąt osobników

Do bardzo zuchwałej próby przemytu zwierząt doszło na lotnisku Suvarnabhumi w Bangkoku w Tajlandii. Jak donosi BBC, zwierzęta rzekomo znaleziono w bagażu rejestrowanym podejrzanych, gdy próbowali lecieć do Bombaju. Ostatecznie aresztowano sześciu obywateli Indii. Wśród przewożonych gatunków znalazła się zagrożona panda czerwona, której zdjęcie zostało opublikowane w sieci przez urzędników. Mały drapieżny ssak był zamknięty w wiklinowym koszu. Podobny los spotkał 86 innych zwierząt, a wśród nich znalazły się papugi, węże i warany. Drugie z udostępnionych zdjęć ukazuje papugę w plastikowym pojemniku. Węże natomiast zostały umieszczone grupowo w płóciennych torbach.

Odkryliśmy, że wśród zwierząt znalazło się 29 waranów, 21 węży, 15 ptaków, w tym papug – w sumie 87 zwierząt. Zwierzęta ukryto w bagażu

- poinformował Departament Celny w oświadczeniu opublikowanym 6 marca 2024 roku, cytowanym przez portal barrons.com. Co jednak stanie się teraz z zatrzymanymi osobami?

Jaka jest kara za przemyt zwierząt? Przepisy są wyjątkowo surowe

Podejrzanym o przemyt zwierząt w Bangkoku grozi maksymalnie 10 lat więzienia lub kara w wysokości czterokrotności ceł importowych. Choć są to poważne konsekwencje, to przemytników dzikich zwierząt wciąż nie brakuje, a Tajlandia jest ich głównym węzłem tranzytowym. Przemycane osobniki zazwyczaj trafiają do Chin lub Wietnamu, choć coraz częściej rynkiem docelowym stają się również Indie. Jeśli zaś chodzi o same zwierzęta zatrzymane przez celników, to najczęściej trafiają one do ogrodów zoologicznych i w wielu przypadkach już tam zostają. Podobnie dzieje się w Polsce.

Chronione żywe zwierzęta, zatrzymywane na granicy podczas prób przemytu, są przekazywane do ogrodów zoologicznych, z uwagi na to, że muszą przejść kwarantannę. O ich dalszym losie decyduje sąd, niemniej z reguły już zostają one w ogrodach zoologicznych

- tłumaczyła Marta Szpakowska, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Lublinie, cytowana przez "Rzeczpospolitą".

Więcej o: