Pies przez tydzień leżał obok zmarłej właścicielki. Cały czas był wtulony w ukochaną opiekunkę

Co zrobić, gdy członek rodziny umrze w domu? Sytuacja ta dodatkowo komplikuje się w przypadku osób samotnych. Pewna seniorka z Walii miała jedynie swojego psa. Gdy kobieta została w końcu odnaleziona przez sąsiadów, pupil wciąż przy niej czuwał, choć sam był na skraju wyczerpania i ledwie przeżył.

Historia psa Hachiko nie jest jedynym dowodem na to, że wierność psów nie zna granic, nawet w obliczu śmierci. Tym razem do poruszającej sytuacji doszło w miejscowości West Cross, w Walii. 76-letnia Yolande mieszkała tam ze swoim miniaturowym pudlem o imieniu Poppy. Jej sąsiedzi zorientowali się pewnego dnia, że seniorka już od jakiegoś czasu nie wychodzi na swoje regularne spacery, więc postanowili interweniować. Niestety dla Yolande było już za późno, ale dla Poppy okazał się to być ostatni dzwonek.

Zobacz wideo Pies może uczynić życie nie tylko piękniejszym, ale i dłuższym

To wyjątkowa miłość.  Poppy udowodniła, jak bardzo była oddana swojej opiekunce

Jak donosi Daily Mail, Yolande została odnaleziona przez jej sąsiadkę Christie Powell i jej siostrę Kate. Christie wraz z rodziną starali się pomagać starszej kobiecie w miarę możliwości, ale ostatnio było o to trudniej, ponieważ Christie została mamą bliźniąt. Mimo to w końcu zauważyła nieobecność sąsiadki, więc zapukała do niej i już w tym momencie zorientowała się, że coś jest nie tak. Jako groomerka Poppy doskonale wiedziała, jak hałaśliwy potrafi być to psiak. Tym razem jednak Christie odpowiedziała cisza. Udało jej się zajrzeć do środka przez skrzynkę na listy i wtedy zobaczyła nieprzytomną Yolandę na podłodze. Poppy natomiast leżała obok, wtulona w swoją opiekunkę. Była wychudzona i wyglądała na zlęknioną. Christie natychmiast poszła po swoją siostrę i wezwała odpowiednie służby. W oczekiwaniu na pomoc kobiety wrzucały do mieszkania przysmaki dla psów, które w końcu przyciągnęły uwagę Poppy. Psiak zaczął też drapać w drzwi.

Po przybyciu służb ratunkowych wyważono drzwi. Niestety okazało się, że Yolande nie żyła, a później ustalono, że zmarła mniej więcej tydzień wcześniej. Siostry skupiły się jednak na psie. Poppy była bardzo wychudzona i odwodniona, a jej oczy były w bardzo złym stanie ze względu na ropę. Psina przylgnęła do Kate i nie chciała opuścić jej ramion. Gdy została nakarmiona i napojona, jej stan nieco się poprawił, ale przed sobą miała jeszcze trudną walkę.

Co zrobić z psem, gdy właściciel zmarł? Los uśmiechnął się do Poppy po trudnych przejściach

Christie i Kate zabrały Poppy do weterynarza, gdzie zostały poinformowane, że pies mógł nie przeżyć kolejnej nocy w samotności. Nawet pod opieką lekarza rokowania nie były pewne. Największy problem stanowiły wspomniane oczy Poppy. Okazało się bowiem, że prawe oko wymaga usunięcia. W celu zebrania pieniędzy na operację uruchomiono zbiórkę, dzięki której zebrano już ponad 90 proc. założonej kwoty. Sam zabieg natomiast już się odbył i według doniesień Wales Online zakończył się powodzeniem. Co prawda, Poppy musi radzić sobie bez jednego oka, ale lewe udało się uratować. Jeśli zaś chodzi o dalsze losy czworonoga, to Kate postanowiła przygarnąć go do siebie.

Yolande troszczyła się tylko o Poppy, to wszystko, co jej zostało na tym świecie. Zaopiekowanie się nią wydaje się być jedyną słuszną decyzją

- stwierdziła Christie, cytowana przez Daily Mail.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.