Wiele osób nie wyobraża sobie letnich miesięcy bez lodów. Często decydujemy się przy tym na zakup w lodziarniach, które kuszą nas asortymentem złożonym z "prawdziwych" i "tradycyjnych" smakołyków. Jak jednak wygląda rzeczywistość? Okazuje się, że wiele uchybień pojawia się właśnie w zakresie deklaracji tego, co jest sprzedawane, choć nie jest to jedyny problematyczny obszar.
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) przeprowadzała kontrole lodów w 45 lokalach gastronomicznych na terenie całej Polski w trzecim kwartale 2023 roku. Niestety różnego rodzaju nieprawidłowości stwierdzono aż w 31 z nich, co stanowi 68,1 procent, przy czym najczęściej dotyczyło to oznakowania. Problemy w tym zakresie stwierdzono w 169 z 274 sprawdzonych partii lodów (61,7 procent). Jako przykłady podano tu m.in.:
Ponadto nieprawidłowości pojawiały się w nazewnictwie. Zamiast "lody o smaku jogurtowym" lub "lody o smaku czekoladowym" na wywieszkach pojawiały się "lody jogurtowe" i "lody czekoladowe". Określenia "cytryna" czy "cytrynowe" było natomiast stosowane do produktów zawierających jedynie aromat cytrynowy. Także lody typu "Organic Food" często nie miały odpowiedniej dokumentacji potwierdzającej ich ekologiczność. To jednak nie wszystko.
Pewne nieprawidłowości stwierdzono również w badaniach laboratoryjnych, które objęły 61 partii lodów. Problematycznych było siedem z nich (11,5 procent). W produktach wykryto m.in. barwnik, tj. czerwień koszenilową i błękit brylantowy, które nie znajdowały się w oświadczeniu podmiotu kontrolowanego ani w dokumentacji. Co więcej, w większości partii stwierdzono zawyżoną zawartość tłuszczu w stosunku do deklaracji zawartej w informacji o wartości odżywczej. Jednocześnie IJHARS podkreśla, że w przypadku niektórych partii zakwestionowanych zostało kilka nieprawidłowości. Więcej informacji znajdziemy w oficjalnym komunikacie dotyczącym wyników kontroli.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.