Plaga jadowitych żmij na Dolnym Śląskiem. Są wszędzie. Wpełzają nawet do domów

Mieszkańcy Boguszowa-Gorców na Dolnym Śląsku alarmują o potężnej liczbie jadowitych węży. Żmije zygzakowate opanowały nie tylko lokalne łąki i lasy. Można je spotkać również w domach oraz sklepach i są już pierwsze przypadki ukąszenia zwierząt domowych. Problem jest coraz większy.

Żmija zygzakowata to jedyny jadowity wąż, który naturalnie występuje w Polsce. Gady mają na grzbiecie wyraźny zygzak, który jest znacznie ciemniejszy od barwy podstawowej, a długość ich ciała to zazwyczaj około 80 centymetrów. Ukąszenie bywa szczególnie niebezpieczne dla dzieci oraz osób starszych, jednak zazwyczaj nie stanowi śmiertelnego zagrożenia dla zdrowych osób dorosłych. Choć żmije mogą występować na terenie całego kraju, w ostatnim czasie ich obecność najbardziej przeszkadza mieszkańcom Dolnego Śląska. Tam zaczęto mówić nawet o istnej pladze. 

Zobacz wideo Co zrobić, gdy ukąsi cię żmija zygzakowata?

Żmija zygzakowata atakuje zwierzęta na Dolnym Śląsku. Właściciele ostrzegają: Uważajcie 

Jak informuje portal Wałbrzych Nasze Miasto, węże zaczęły pojawiać się nie tylko na posesjach, ale także wpełzać do domów i sklepów. Doszło do tego, że dla mieszkańców miasteczka Boguszów-Gorce widok jadowitych gadów to już niemalże codzienność. Niestety w tym przypadku nie można mówić jedynie o dyskomforcie, ponieważ zdarza się również, że na obecności gadów jest realnym zagrożeniem zarówno dla ludzi, jak i zwierząt domowych. Dowodem na to jest historia jednej z mieszkanek oraz jej suczki o imieniu Neli, która padła ofiarą jadowitego węża. Pies rasy labrador już dwa razy został ukąszony przez żmiję zygzakowatą. W obu przypadkach niezbędna była wizyta u lekarza weterynarii. Podobnych przypadków jest więcej, a niektóre z nich mają nawet swój tragiczny koniec. Inna właścicielka czworonoga ostrzegła na Facebooku, że jej 65-kilogramowy pies nie przeżył konfrontacji z gadem.

Uważajcie na swoje zwierzęta

- zaapelowała. Problem potwierdziła również Sylwia Dąbrowska, była burmistrzyni miasta.

Faktycznie węży jest u nas bardzo dużo. Ja biegam codziennie i jeżdżę na rowerze, jest ich mnóstwo, widzę je na ścieżkach w lesie, na łąkach, koło ogrodów, sporo jest zabitych

- wyjaśnia. 

Żmija polska. Jadowite węże zaczęły "rozsiewać" się po Dolnym Śląsku

Żmije zaczęły pojawiać się również w oddalonym o zaledwie 10 kilometrów Wałbrzychu. We wtorek 9 lipca 2024 roku gad był widziany między innymi na ulicy Husarskiej, jednak nie udało się go złapać. Jak podkreśla w rozmowie z serwisem Wałbrzych Nasze Miasto Tomasz Kwiatkowski z Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Wałbrzychu, strażacy podejmują coraz więcej interwencji związanych z obecnością jadowitych węży. W tym sezonie było ich już przynajmniej kilkanaście. Zaznaczono jednak, że funkcjonariusze nie zawsze są w stanie potwierdzić, czy zgłoszenia rzeczywiście dotyczą żmij zygzakowatych, ponieważ bazują jedynie na informacjach przekazanych przez naocznych świadków. W związku z zaistniałą sytuacją Miejski Zakład Usług Komunalnych w Wałbrzychu przypomina, że gad nie atakuje jako pierwszy i zawsze wysyła wcześniej sygnały ostrzegawcze. 

Warto wiedzieć, że zazwyczaj żmija przed ukąszeniem najpierw głośno syczy. To powinno być dla człowieka ostrzeżeniem. Przypadkowe ukąszenie może być jednak niebezpieczne dla zdrowia i życia poszkodowanego

- poinformowano. 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.