Mogłoby się wydawać, że ofiarami oszustów najczęściej padają osoby starsze, które zazwyczaj nie znają się na technologii. Choć ta grupa faktycznie jest chętnie wybierana przez przestępców na cel, to młodsze osoby wcale nie są bezpieczniejsze. Warto na takie sytuacje zwracać uwagę, aby uczulić innych na potencjalnie niebezpieczne zachowania. Jak zatem wyglądało to w tym przypadku?
Policja z Białegostoku o niedawnym oszustwie inwestycyjnym poinformowała w oficjalnym komunikacie 6 sierpnia 2024 roku. Jak się z niego dowiadujemy, 34-letnia białostoczanka na początku lipca tego roku znalazła ogłoszenie na portalu społecznościowym o możliwości inwestowania. Zainteresowała ją opcja korzystania przy tym z pomocy sztucznej inteligencji, więc kliknęła link zamieszczony pod ogłoszeniem. Wówczas została przeniesiona na zewnętrzną stroną, gdzie dokonała rejestracji, podając swoje dane i numer telefonu. Po pewnym czasie zadzwoniła do niej kobieta podająca się za konsultantkę platformy inwestycyjnej. Białostoczanka miała wpłacić 200 dolarów w celu rozpoczęcia inwestycji, więc kwotę tę przelała blikiem.
Wkrótce po tym kobieta otrzymała kolejny telefon. Tym razem po drugiej stronie usłyszała mężczyznę mówiącego po polsku z charakterystycznym wschodnim akcentem. Podawał się za analityka i zadeklarował pomoc w inwestowaniu. Po kilku kolejnych dniach 34-latka została poinformowana telefonicznie, że z wpłaconych wcześniej pieniędzy ma 400 dolarów zysku. Poprosiła więc o wypłatę części zarobionych pieniędzy, w rezultacie czego na jej konto wpłynęło około 400 złotych z konta prywatnej osoby. Niestety nie wzbudziło to jeszcze jej podejrzeń, a interakcje z oszustami trwały.
W jednym z następnych telefonów białostoczance zaproponowano "kontrakt arbitrażowy". Kobieta mogła zarobić więcej, ale w tym celu musiała dokonać dodatkowej rejestracji. W tym celu wysłano do niej link na komunikatorze internetowym. Tym razem poszkodowana na otworzonej stronie podała dane do zalogowania się na jej konto bankowe. Jak przekazała później funkcjonariuszom, została wtedy też poinformowana o otrzymaniu przelewu na 40 tysięcy złotych. Niestety w rzeczywistości oszuści skorzystali z dostępu do jej konta. Wypłacili pieniądze i zaciągnęli dwa kredyty, a łącznie białostoczanka straciła blisko 100 tysięcy złotych. Zorientowała się, że została oszukana dopiero wtedy, gdy w kolejnym telefonie zlecono jej połączenie swojego konta z kontem maklerskim.
Jak podkreśla Ministerstwo Cyfryzacji na swojej oficjalnej stronie, wszelkie podejrzenia oszustw należy zgłaszać na stronie incydent.cert.pl. Ponadto powinniśmy zgłosić to w najbliższej jednostce policji lub prokuraturze. Podobnie postępujemy przy podejrzeniu popełnienia przestępstwa związanego z cyberprzestępczością. Przytoczony przypadek 34-letniej kobiety jest o tyle trudny, że doszło już do dużej straty. Nie powinien on być jednak traktowany jako przesłanka, że inwestycji trzeba zawsze unikać.
Na problem fałszywych inwestycji zwracała uwagę pod koniec marca tego roku także dolnośląska policja.
Chcesz zainwestować swoje pieniądze w akcje lub udziały w głośnych przedsięwzięciach? Uważaj! Możesz paść ofiarą oszustwa! Przestępcy często podszywają się pod przedstawicieli wielkich inwestycji i oferują w nich udziały oraz obietnice łatwego i szybkiego zysku
- czytamy w opublikowanym komunikacie. Jednocześnie podano pięć zasad, których należy przestrzegać, jeśli mimo wszystko zdecydujemy się na taki sposób zarobku.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.