Szwed Armand "Mando" Duplantis i Norweg Karsten Warholm to sportowcy, którzy sporo już osiągnęli w swoich karierach. Pierwszy z nich jest rekordzistą świata w skoku o tyczce, a drugi rekordzistą świata w biegu na 400 metrów przez płotki. Obaj w swoich codziennych treningach biegają i skaczą, ale żaden z nich nie rywalizuje w biegach na 100 metrów. Mimo to, to właśnie w tej dyscyplinie panowie postanowili się zmierzyć, a miłośnicy sportu śledzili to starcie z zapartym tchem.
Do zawodów pomiędzy Duplantisem a Warholm doszło w środę 4 września 2024 roku na bieżni stadionu w Zurychu podczas Diamentowej Ligi. Co ciekawe, spotkanie było wynikiem zakładu. Jak dowiadujemy się na oficjalnej stronie Red Bull (który był organizatorem niecodziennego wydarzenia), wszystko zaczęło się podczas treningu na jednym z eventów Diamentowej Ligi w Monako w 2023 roku.
Powiedział, że wyglądam na szybkiego, a ja na to: 'Ścigajmy się'
- wyjaśniał później Duplantis, cytowany na wspomnianej stronie. Norweg oczywiście przyjął wyzwanie ze względu na swoje "ego i wysokie mniemanie o sobie". Dla obu sportowców taki wyścig był wyzwaniem. Mando musiał wytrzymać na dystansie ponad dwa razy dłuższym niż zazwyczaj, a dla Warholma trudnością mogło okazać się osiągnięcie maksymalnej prędkości już na starcie. Zwycięstwo Norwega przed wyścigiem obstawiało więcej osób, ale 24-letni Szwed ostatecznie okazał się szybszy i dystans 100 metrów pokonał w imponującym czasie 10,37 sekundy. Warholm skończył bieg z czasem 10,47 sekundy. Wynik Duplantisa robi ogromne wrażenie, biorąc pod uwagę, że nie jest zawodowym sprinterem. Jak jednak wypada to w porównaniu do profesjonalistów?
Rekord świata w biegu na 100 metrów wynosi obecnie 9,58 sekundy. Taki wynik osiągnął Usain Bolt w 2009 roku w Berlinie. Choć różnica między tym czasem a wynikiem Mando pozornie wydaje się niewielka, to przy tej dyscyplinie trudno je nawet porównywać. Mimo wszystko Duplantis mógłby konkurować z niektórymi innymi sprinterami. TVP Sport zauważa, że wypadł tylko trochę gorzej niż najlepszy ze szwedzkich sprinterów na igrzyskach w Paryżu, który uzyskał wynik 10,24 sekundy. Wśród Polaków natomiast w 2024 roku znalazło się tylko sześciu stumetrowców szybszych niż Mando. Wróćmy jednak jeszcze do tematu zakładu, bo przecież musiał on mieć jakąś stawkę.
O ile sama satysfakcja z wygranej może być uznana za bardzo cenną, to Duplantis dopiero dzisiaj będzie mógł w pełni napawać się swoim zwycięstwem. Warholm musi bowiem w czwartek 5 września wystartować na swoim dystansie w zawodach w Zurychu... w stroju reprezentacji Szwecji.
To dla mnie bardzo przykra przegrana, lecz najgorsze jest to, że jutro będę musiał ubrać się po "szwedzku", a tego w Norwegii za bardzo nie lubimy
- stwierdził Karsten Warholm, cytowany przez TVP Sport.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.