Air Fryer cię szpieguje? Sami się na to zgadzamy. Eksperci mówią o "oprogramowaniu śledzącym"

W ostatnim czasie coraz częściej mówi się o sprzętach i systemach, które mają zdolność szpiegowania. Tym razem uwagę skupiono na popularnych frytkownicach beztłuszczowych, które niedawno wręcz zawładnęły rynkiem. Podejrzewa się je o nadmierną inwigilację. O jakie firmy dokładnie chodzi? Klienci sami się na to zgadzają.

Technologia stale idzie do przodu, a jej rozwój ma jedynie ułatwiać ludziom codzienne funkcjonowanie. Choć tak właśnie jest, ma to również swoje "ciemne" strony. Otóż inteligentne sprzęty rzeczywiście potrafią umilać nam czas, a nawet wykonywać pewne czynności za nas, jednak są też pewnego rodzaju zagrożeniem, z którego nawet możemy nie zdawać sobie sprawy. Wszystko dlatego, że w ich wnętrzu mogą znaleźć się tak rozwinięte systemy, które dla przeciętnego człowieka są wręcz "czarną magią".

Zobacz wideo Znaleźliście pod choinką nowy smartfon? Pięć darmowych aplikacji na dobry początek [TOPtech]

Air Fryer szpieguje swoich właścicieli? Mają nie spełniać oczekiwań w zakresie ochrony danych

Raport w sprawie szpiegujących frytkownic jest dziełem brytyjskiej organizacji Which?, która uznała, że poszczególne urządzenia są "przeładowane oprogramowaniami do śledzenia". Uwagę ekspertów zwróciły nie tylko inteligentne zegarki i głośniki "wypełnione lokalizatorami", ale także frytkownice typu Air Fryer. Maszyny, zamiast zająć się przygotowaniem dań, gromadzą dane na temat swoich właścicieli. Ponadto robią to w sposób legalny, ponieważ połączenie ich z aplikacją wymaga między innymi zgody na nagrywanie dźwięku w telefonie. Brytyjska organizacja odkryła, że aplikacje należące do dwóch firm - Xiaomi i Aigostar - łączą się bezpośrednio z Facebookiem oraz TikTokiem. Ostatecznie frytkownice wysyłają dane osobowe na serwery w Chinach, co jednak jest uwzględnione w polityce prywatności marki. Ponadto niektóre sprzęty pytają użytkowników również o ich wiek, płeć oraz pochodzenie.

Wiele produktów nie tylko nie spełnia naszych oczekiwań, w zakresie ochrony danych, ale także oczekiwań konsumentów

- komentuje Biuro Komisarza ds. Informacji (ICO).

Frytkownica beztłuszczowa Xiaomi. Firma tłumaczy się ze "szpiegostwa"

Organizacja Which? wyjaśnia, że znaczna część informacji pozyskiwana jest wyłącznie w celach marketingowych, jednakże takie praktyki wciąż mogą martwić. Informacje pomagają danej firmie w wysyłaniu spersonalizowanych reklam oraz akcji promocyjnych i mogą zwiększyć potencjalną sprzedaż. Podobne obawy pojawiają się również w przypadku testowanych smartwatchy, które wymagały dostępu do lokalizacji użytkownika oraz danych znajdujących się w jego telefonie. Pod lupę wzięto także głośniki cyfrowe wyposażone w narzędzia śledzące. Przeprowadzone testy wywołały ogromną burzę, dlatego Wielka Brytania ma w planach wprowadzić kolejne ograniczenia dotyczące "szpiegostwa". Aktualnie ICO pracuje nad nowymi wytycznymi dla producentów inteligentnych urządzeń. Mają jasno określać, w jaki sposób należy przestrzegać przepisów o ochronie danych.

Z czasem firma Xiaomi odpowiedziała na zarzuty organizacji Which?, twierdząc, że ochrona prywatności ich klientów jest jedną z najważniejszych wartości dla marki.

Funkcja nagrywania dźwięku w aplikacji Xiaomi Home nie dotyczy smart Air Fryera, który nie działa bezpośrednio za pomocą poleceń głosowych ani wideoczatów

- podkreśla marka Xiaomi, cytowana przez serwis Wprost Biznes.

Dziękuje my, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: