• Link został skopiowany

Płacą za łapanie komarów. "Musimy coś zrobić, by pomóc naszemu rządowi"

Władze jednego z miast na Filipinach postawiły na nietypową metodę walki z groźną chorobą przenoszoną przez komary. Zaproponowano nagrody pieniężne w zamian za złapanie określonej liczby owadów. Ile można na tym zarobić? Choć stawki nie są wysokie, program już zaczął przynosić pierwsze efekty.
Można zarobić na łapaniu komarów. Miasto walczy z groźną chorobą - zdjęcie ilustracyjne
Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl

Szybko rozprzestrzeniająca się choroba denga, przenoszona przez komary, jest coraz większym zagrożeniem dla mieszkańców Filipin. Miasto Addition Hills pod Manilą od pewnego czasu zmaga się z prawdziwą plagą tych owadów, co tylko pogarsza sprawę. Właśnie dlatego lokalne władze zaproponowały społeczności pewnego rodzaju współpracę, dzięki której ludzie będą nie tylko bezpieczniejsi, ale także otrzymają dodatkowe pieniądze.

Zobacz wideo Tomasz Jakubiak opowiedział o chorobie

Denga - objawy. Walczą z chorobą i proszą ludzi o łapanie komarów

Najnowszy pomysł ma być kolejną formą walki z rozprzestrzeniającą się dengą. Wcześniej podjęto działania mające na celu oczyszczenie ulic i zapobieganie gromadzeniu się wody, która wspomaga rozwój komarów. Denga zaś jest realnym zagrożeniem dla ludzi. To choroba tropikalna wywoływana przez wirus dengi, który atakuje organizm po kontakcie z komarem. Charakterystycznymi jej objawami są gorączka, ból głowy, mięśni i stawów oraz wysypka. W związku z dużą liczbą zakażeń na Filipinach władze Addition Hills ogłosiły program, w ramach którego mieszkańcy będą mogli łapać komary i oddawać je służbom. W zamian zaś otrzymają wynagrodzenie finansowe. Szef władz Carlito Cernal wyjaśnił, że za każde pięć komarów miasto zapłaci 1 peso, czyli niecałe 7 groszy. W tym przypadku nie ma znaczenia, czy przekazane osobniki są żywe. Przyjmowane są również same larwy. Program natychmiast wzbudził spore poruszenie w sieci, a wiele osób ma poważne wątpliwości, czy taki system może przynieść jakiekolwiek efekty. Władze filipińskiego miasta przekonują jednak, że każde działanie ma sens, a nowy program już przynosi pożądane rezultaty.

Złapano już kilkaset komarów. "Musimy coś zrobić, by pomóc naszemu rządowi"

Filipiński Departament Zdrowia również poprał inicjatywę władz Addition Hills. Jego przedstawiciele w rozmowie z serwisem BBC stwierdzili, że "doceniają dobre intencje lokalnego rządu" związane ze zwalczaniem groźnej choroby. Warto jednak zaznaczyć, że nie chcieli odpowiedzieć na pytanie, czy oferowanie pieniędzy w zamian za zbieranie komarów jest odpowiednim rozwiązaniem. Carlito Cernal zdradził natomiast, że nagrodę przekazano już ponad 20 osobom, które dostarczyły w sumie 700 owadów i ich larw. Znaczenie ma również tak, że Addition Hills to jeden z najbardziej zaludnionych regionów Filipin, co zdaniem rządzących w tym przypadku jest ogromną siłą tego miejsca.

Zobacz też: UE zakazuje uprawy popularnej rośliny. Polacy mogą zapłacić milion złotych kary

To jeden z najgęściej zaludnionych obszarów. Musimy coś zrobić, by pomóc naszemu rządowi

- skomentował Cernal na łamach BBC. Z danych lokalnego Departamentu Zdrowia wynika, że 1 lutego 2025 roku zarejestrowanych było aż 28 234 chorych, czyli o 40 proc. więcej niż w roku ubiegłym.

Dziękuje my, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: