Bed rotting: ulubiony trend "Zetek". To jeszcze self-care czy już zagrożenie? Eksperci przestrzegają

Jakie jest pokolenie Z? Opinie o współczesnych nastolatkach i młodych dorosłych są różne, a wiele z nich opiera się na trendach w mediach społecznościowych. Jednym z nich jest bed rotting, czyli gnicie w łóżku. Co jednak tak naprawdę mówi on o "Zetkach" i czy powinien być powodem do niepokoju?

Każde pokolenie odznacza się pewnymi cechami, które mogą być niezrozumiałe dla ich rodziców czy innych starszych osób. Wynika to z faktu, że czasy się zmieniają i w związku z tym odmienne będą również zachowania młodych osób. Mówiąc najogólniej, muszą one po prostu dostosować się do nowej rzeczywistości. Warto jednak pamiętać, że nastolatki popełniają błędy i nie wszystkie ich mechanizmy przystosowawcze będą najlepszymi rozwiązaniami. Jak zatem pod tym względem wypada trend bed rotting? Eksperci zwracają uwagę na jego dwie strony.

Zobacz wideo Lucyna Kicińska: Dzieciaki mówią - to nie jest tak, że ja się czuję niekochany, ja się czuję kompletnie niezrozumiany

Bed rotting: co to jest i dlaczego pokolenie Z pokochało ten trend?

Bed rotting w dosłownym tłumaczeniu z języka angielskiego oznacza gnicie w łóżku. Brzmi to dość upiornie, ale w zasadzie sprowadza się do leniuchowania w łóżku, często z telefonem w ręku. Towarzyszyć temu mogą różne aktywności: czytanie, oglądanie filmów lub seriali, rozmowy ze znajomymi czy zwykłe scrollowanie internetu. Inaczej mówiąc, jest to spędzanie wolnego czasu w sposób nieangażujący dużych nakładów energii, który ograniczamy do naszej sypialni.

Różni się to od leżenia w łóżku w celu rekonwalescencji po chorobie lub urazie i jest często stosowane jako metoda radzenia sobie ze stresem albo lękiem bądź jako narzędzie self-care

- wyjaśnia psycholog oraz założyciel i dyrektor generalny The Beekeeper House, Robert Common, cytowany przez portal independent.co.uk. Osoby z pokolenia Z cenią zresztą bardzo self-care, czyli dbanie o własne zdrowie, zwłaszcza psychiczne. W poprzednim artykule pisaliśmy o trendzie "snail girl", który ma podobne założenia. Nic więc dziwnego, że bed rotting również jest chętnie praktykowany przez młodych. Niestety granica pomiędzy faktyczną troską o siebie a zachowaniem szkodliwym jest w tym przypadku dość cienka.

Jak długo można leżeć w łóżku? Gnicie w łóżku może mieć zalety, ale trzeba uważać

Podstawowe założenia trendu bed rotting niekoniecznie są złe i nie są też całkiem nowe. Według "The Independent" niektóre firmy już od lat przyznają swoim pracownikom dodatkowe dni urlopu na "spędzenie ich w łóżku". Niemniej teraz niewątpliwie staje się to bardziej zauważalne ze względu na media społecznościowe.

W przypadku tej tendencji obserwujemy raczej przypadek mediów społecznościowych napędzających rozmowy wśród młodzieży. Może to być szczególnie atrakcyjne dla pokolenia Z, ponieważ wiele młodych osób twierdzi, że czuje się bardziej zestresowane niż inne pokolenia, więc poświęcenie czasu na regenerację psychiczną może być dla nich szczególnie atrakcyjne

- tłumaczy Common. Jednocześnie podkreśla, że takie zachowanie może wiązać się z pewnymi zaletami. Co więcej, większość z nas mogłaby skorzystać na przeznaczeniu określonego czasu na takie naładowanie baterii. Kluczowy jest tu jednak właśnie czas. Spędzenie kilku dni w miesiącu na gniciu w łóżku najprawdopodobniej nie będzie miało szkodliwych efektów, ale jeśli staje się to naszym głównym sposobem spędzania wolnego czasu, warto zastanowić się nad przyczynami takiego stanu rzeczy i w razie potrzeby zwrócić się po pomoc osób bliskich lub profesjonalistów. Co zatem powinno być postrzegane jako szczególnie niepokojące sygnały?

Co powoduje ciągłe leżenie w łóżku? Negatywne strony trendu bed rotting

Alarmujący powinien być dla nas przedłużający się czas gnicia w łóżku. Jest to problematyczne, ponieważ może prowadzić do zaniedbywania naszych innych pasji. Ponadto trudno wówczas o aktywność fizyczną, która może mieć ogromny wpływ na poprawę zdrowia. Pomocne może okazać się tu ustawienie alarmu, który po określonym czasie przypomni nam, aby zająć się inną aktywnością. Jeśli naprawdę nie chcemy ruszać się w danym dniu z łóżka, warto pomyśleć o czynnościach, które możemy wykonywać na nim lub przynajmniej nie zmieniając za bardzo swojego umiejscowienia w domu. Może to być np. joga.

Potencjalnym negatywnym skutkiem bed rottingu są też problemy ze snem. Chodzi o to, że spędzanie czasu w łóżku zaczyna być kojarzone z aktywnością umysłową, a nie spoczynkiem, więc nasz mózg może mieć później problemy z przestawieniem się między tymi dwoma trybami.

Do wykonywania tych czynności [czytanie, oglądanie filmów — przyp. red.] najlepiej jest znaleźć wygodne miejsce poza sypialnią, a następnie kłaść się do łóżka dopiero wtedy, gdy będziemy gotowi do snu

- przekonuje psycholog Courtney DeAngelis z NewYork-Presbyterian w rozmowie z portalem health.com.

Więcej o: