"Śląski Windsor" odwiedzali nawet królowie. Jego historia fascynuje, niestety jej finał jest gorzki

Zamki i pałace w Polsce są chętnie odwiedzanymi zabytkami. Skrywają niezwykłe historie, a wiele z nich wciąż zachwyca swoim pięknem. Niestety nie wszystkim budowlom było dane zachować dawny urok i dziś są zaledwie cieniem przeszłości. Jedno z nich kiedyś było znane jako śląski Windsor.

W gminie Długołęka pod Wrocławiem, między drogą ekspresową S8 a "starą ósemką" znajduje się niewielka wieś o nazwie Szczodre. To właśnie tu znajdują się ruiny budynku, który był niegdyś największą rezydencją pałacową w regionie i jedną z największych w Europie. Pałac Sybilli w Szczodrem w latach jego świetności nazywano "śląskim Windsorem". Czemu więc obrócił się on w ruiny?

Zobacz wideo Były niemal doszczętnie zniszczone, ale mają nowe życie

Pałac Sybilli w Szczodrem: zwiedzanie w przeszłości było niezwykłym doświadczeniem

Jak podaje portal niezalezna.pl, Krystian Ulryk I zakupił Szczodre w 1685 roku, a w latach 1685-1692 zbudował tam letnią rezydencję dla swojej drugiej żony Sybilli Marii, księżniczki saksońsko-mersenburskiej. Na jej cześć nazwano zarówno powstały pałac, jak i miejscowość: Sybillenort. Dwór gromadził liczne zbiory obrazów, monet i cennych dzieł sztuki. Chętnie bywali tu również różni goście, w tym polscy królowie, August II Mocny i August III Sas. W latach 1792-1802 pałac został rozbudowany o cztery boczne skrzydła i dwie wieże z kopułami, a także stajnię, wozownię, kawiarnię, teatr i pawilon dla gości. Gmach miał liczyć 400 pomieszczeń. Z czasem powstał tu też piękny park w stylu angielskim, a nawet dziki zwierzyniec, w którym urządzano polowania. Z kolei w latach 1851-1867 pałac przebudowano w stylu gotyku angielskiego na wzór pałacu Windsor w Anglii, to stąd wzięła się nazwa "śląski Windsor". W miejscu tym kwitło życie towarzyskie, a wnętrze zachwycało przepychem. Według informacji udostępnionych przez portal polskazachwyca.pl znajdowało się tu wiele zwierciadeł w złotych ramach, drogocenne żyrandole czy stół z ponad 200 gatunków marmuru sprowadzanego z Włoch. To jednak trwało do czasu.

 

Ruiny "śląskiego Windsoru" w Szczodrem niszczeją od lat. Trudno dostrzec w nich ślady dawnego splendoru

Posiadłość należała najpierw do dynastii Wirtembergów, następnie Welfów, a na końcu władców Saksonii.  Niestety, jej upadek zaczął się w 1932 roku, po śmierci ostatniego saksońskiego władcy, króla Fryderyka Augusta III. Początkowo wyprzedano majątek, a krótko po tym pałac przejęli hitlerowcy. W 1945 roku natomiast wybuchł tu wielki pożar. Do dziś nie wiadomo, czy ogień podłożyli wycofujący się żołnierze SS, czy też Armia Czerwona. Ocalałe pozostałości rozkradziono.

Największy cios spadł na pałac Sybilli w latach 50. XX wieku, kiedy to Powiatowy Oddział Rozbiórkowo-Porządkowy z Oleśnicy wyburzył największą część gmachu. Pozyskane w ten sposób materiały wykorzystano do odbudowy Warszawy. Przez pewien czas działał tu jeszcze PGR, ale rozbiórka wciąż trwała. Ostatecznie obiekt został wpisany do rejestru zabytków w 1990 roku, ale do tego czasu niewiele z niego zostało: skrzydło pałacu, oficyna, park z lasem i ogrodzenie murowane z bramą. W takim stanie pozostaje do dziś.

 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: