Niedawno turyści alarmowali o paragonach rodem z horroru nad polskim morzem. Na mało przyjemne ceny można natknąć się także na lotniskach, zarówno tych w naszym kraju, jak i tych w innych częściach Europy. Na jakie kwoty należy przygotować się przed wyjazdem na zagraniczne wakacje? Odpowiedź na to pytanie znalazł portal "Turyści". Ich odkrycia "nie z tej planety" mogą martwić przyszłych urlopowiczów.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Ciągłe podwyżki stały się już niemalże codziennością. Zaskoczeniem mogą być jednak metody, jakie są niekiedy wykorzystywane, aby zarobić na klientach. Wspomniany wcześniej portal przeanalizował ceny wody i okazało się, że są one różne w zależności od części lotniska. Nieopodal kontroli bezpieczeństwa półlitrowa butelka wody kosztuje 1 euro, czyli około 4,50 zł, natomiast w strefie jedzenia kosztuje ona już 4 euro, czyli prawie 18 zł. I choć w tym przypadku butelka ma 750 ml, to różnica wciąż jest ogromna. Sklepy nieopodal bramek oferują jeszcze inną cenę, tam za pół litra wody, zamiast 1 euro należy zapłacić 2 euro, czyli około 9 zł. Wygląda na to, że podczas wizyty na lotnisku warto być naprawdę czujnym, gdyż kupowanie zgodnie z zasadą "gdzie popadnie" może mocno nadwyrężyć wakacyjny budżet.
Według portalu "Turyści" na lotnisku Faro to jednak ceny jedzenie robią największe wrażenie. Niestety negatywne. Bez wątpienia największą popularnością cieszą się gotowe posiłki i przekąski, które podróżujący mogą zjeść przed lotem lub zabrać ze sobą na pokład. Na portugalskim lotnisku cena za kanapkę wynosi aż 6,75 euro, czyli około 30 zł, natomiast za mały jogurt zapłacimy 4 euro, czyli prawie 18 zł. Koszt sałatki również zwala z nóg, gdyż na kilka kawałków warzyw oraz sos trzeba wydać ponad 7 euro, czyli 32 zł. Osoby, które preferują ciepłe posiłki, także nie będą zadowolone, gdyż cena jednego kawałka pizzy sięga niemalże 8 euro, czyli ponad 33 zł. Ceny w strefie z jedzeniem na lotnisku z pewnością mogą zaskoczyć niejednego odwiedzającego, gdyż w tym miejscu ciężko zjeść coś, co kosztuje mniej niż 6 euro, a żeby się najeść, należy mieć przy sobie całkiem niezłą sumkę. Warto pamiętać, że posiłek bez picia to nie to samo, a napoje w tym miejscu kosztują krocie. Cena wody to niejedyny problem. Tutaj żaden trunek nie kosztuje mniej niż 13 złotych.