Zapytaliśmy stewardessę, jakich pasażerów nie znosi załoga. "Niektórzy myślą, że mogą wszystko"

Aleksandra od kilku lat pracuje jako stewardessa. Przez ten czas zetknęła się z ogromną liczbą pasażerów. Niestety nie każdy podróżny stosuje się do wytycznych oraz przestrzega przyjętych w powietrzu zasad. Jacy pasażerowie sprawiają załodze największe problemy?

Osoby, które podróżują samolotami wiedzą, że nie zawsze lot jest miły i przyjemny. Często jest to spowodowane zachowaniem naszych współpasażerów, jednak możemy wówczas założyć słuchawki lub włączyć film i odciąć się od otoczenia. Niestety obsługa samolotu, która ma za zadanie czuwać nad naszym bezpieczeństwem, musi radzić sobie z kłopotliwymi podróżnikami. Jacy pasażerowie są najgorsi zdaniem stewardessy Aleksandry, z którą rozmawialiśmy? 

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Karolina Gilon nie została wpuszczona do samolotu

Lot z tymi pasażerami to koszmar każdej stewardessy i stewarda. "Tacy pasażerowie wnoszą dużo złych emocji"

Aleksandra pracuje jako stewardessa w jednej z popularnych linii lotniczych od blisko trzech lat. Przez ten czas miała okazję dbać o bezpieczeństwo i komfort tysięcy pasażerów. Wśród nich zdarzają się niekiedy osoby, które potrafią narobić niemałych problemów załodze. 

Zdecydowanie najgorszymi pasażerami, z którymi bardzo ciężko jest nam latać, są osoby nietrzeźwe. Niestety, ale często nie jesteśmy w stanie się z nimi porozumieć. Tacy pasażerowie wnoszą dużo złych emocji.
Zauważyłam, że takie osoby wchodzą na pokład, są bardzo miłe i uprzejme, jednak liczba wypitych kieliszków daje o sobie znać. Staje się bucowata, a czasem nawet wyzywa stewardessy i stewardów. To nam - załodze - najbardziej przeszkadza

- wyjaśnia Aleksandra. 

Stewardessa: Niektóre osoby myślą, że mogą wszystko. "Mówią do nas: przynieś, podaj, pozamiataj"

Na tym jednak nie koniec. Okazuje się, że część podróżnych, podczas lotu, poczują się na pokładzie samolotu tak komfortowo, że zapomina o kulturze osobistej. 

Niektóre osoby myślą, że skoro zapłaciły za bilet, mają urlop i jadą na wymarzone wakacje, to mogą wszystko. Zwracają się do nas na 'ty', mówią: przynieś, podaj, pozamiataj

Na tym jednak nie koniec, potrafią posunąć się jeszcze dalej.

Wchodzą do galleya (części kuchennej w samolocie - pasażerowie nie mają do niej wstępu - red.) I mówią: gdzie jest śmietnik, wyrzuć to.  Czasami, zwracam uwagę i proszę, aby nie zwracano się do mnie w ten sposób, ale zazwyczaj przymykam na to oko

- mówi o swoich doświadczeniach Aleksandra. 

Okazuje się, że także niektóre osoby podróżujące z dziećmi utrudniają pracę stewardess i stewardów. Zdarza się, że nie reagują na prośbę pracowników samolotu dotyczącą zapięcia pasów dziecku. Twierdzą, że nie mogą tego zrobić, ponieważ ich pociecha zacznie płakać. Czasem konieczna jest nawet interwencja szafa pokładu.

Aleksandra podkreśla, że choć zdarzają się nieuprzejmi lub problematyczni pasażerowie, to przeważająca większość osób latających samolotami, docenia prace stewardess, a co najważniejsze wykonuje polecenia załogi, której celem jest przede wszystkim zadbanie o ich bezpieczeństwo. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.