Nowa "atrakcja" w Zakopanem. Reklamowy mural stał się częścią krajobrazu. Turyści: Coś strasznego

W centrum Zakopanego pojawił się nowy mural, który natychmiast zwrócił na siebie uwagę. Reklama znanej marki stała się elementem uwielbianego przez turystów krajobrazu, wywołując tym samym ogromną kontrowersję. Ludzie proszą, by władze "poszły po rozum do głowy" i zrezygnowały z tego "koszmarnego pomysłu".

Turyści chętnie odwiedzają zarówno polskie wybrzeże, jak i nasze góry. Jednym z ulubionych miejsc podróżujących jest Zakopane, gdzie można wypocząć i przy okazji podziwiać między innymi takie miejsca jak Giewont, Morskie Oko oraz Gubałówka. Niestety jedno z nich właśnie straciło swój urok, a wszystko przez reklamę wielkopowierzchniową, która pojawiła się na ulicy Nowatorskiej. 

Zobacz wideo Ustroń lepszą wersją Zakopanego? Sprawdziliśmy to!

Atrakcje Zakopane: Kolorowy mural kontra mieszkańcy i turyści. Nie tak powinna wyglądać panorama Tatr 

Kolorowy mural zawitał na ścianie jednego z budynków znajdujących się na ulicy Nowatorskiej. Turyści oraz mieszkańcu Zakopanego nie są zadowoleni z takiego rozwiązania, ponieważ to właśnie stamtąd rozpościera się piękna panorama Tatr. Do tej pory wiele osób robiło sobie w tym miejscu zdjęcia z widokiem na Giewont, jednakże teraz w kadrze widoczna jest nowy "symbol" Zakopanego. Jest jednak coś jeszcze. Niestety nie jest to obraz lokalnego artysty bądź plakat nawiązujący do górskiego klimatu. To zwykła wieloformatowa reklama znanego na całym świecie gazowanego napoju. 

Coś strasznego, przerażające. Niektórzy po prostu zaśmiecają nam przestrzeń i krajobraz. Mam wątpliwości, czy przypadkiem do tego miejsca nie obowiązuje park kulturowy Krupówek. Jeżeli tak, to powinna być natychmiastowa reakcja. Wracając do takich pomysłów, to trzeba wszystkich przestrzegać przed tym, to są naprawdę straszne rzeczy

- skomentowała w rozmowie z serwisem Eska Agata Wojtowicz z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. Podobne odczucia mają również mieszkańcy oraz turyści. W rozmowie z Tygodnikiem Podhalańskim jeden z zakopiańczyków wyznał, że jest to "po prostu masakra", która wcale nie powinna mieć miejsca. 

Wielka reklama w Zakopanem. "Sprawa jest dyskusyjna", a do akcji wkroczyli prawnicy 

Na temat kolorowej reklamy w samym centrum Zakopanego wypowiedział się również burmistrz miasta, który zdradził, że jest już "po wstępnej rozmowie z prawnikami".

Nie jestem wielkim fanem takich instalacji. Murale są świetne, ale może nie w takiej formie, bo jest to faktycznie forma reklamy. Zwłaszcza że mamy murale w mieście, które faktycznie są ozdobą i ten z pewnością nim nie zostanie. Na pewno będziemy analizować, czy jest to zgodne z miejscowym planem zagospodarowania i zobaczymy, jakie kroki możemy podjąć. Jestem po wstępnej rozmowie z prawnikami. Ta sprawa jest dyskusyjna, bo jedni uważają to za reklamę, inni za mural i będziemy analizować, co można z tym zrobić

- wyjaśnił Łukasz Filipowicz, cytowany przez serwis Eska. Jak informuje Tygodnik Podhalański, dużym problemem jest to, że Zakopane wciąż "nie posiada kodeksu reklamowego, który porządkowałby sprawy związane z umieszczaniem wszelkich reklamowych treści". Wyłącznie na Krupówkach wprowadzono Park Kulturowy, który częściowo uporządkował sytuację. Burmistrz zapewnia jednak, że prace nad prawem określającym zasady umieszczania reklam w przestrzeni miejskiej trwają. Kodeks pojawi się jednak najwcześniej jesienią tego roku, a przedsiębiorcy będą mieli kolejne 1,5 roku na dostosowanie się do nowych regulacji. Nie zmienia to jednak faktu, że dzieło, które powstało za sprawą inwestora, wywołuje wiele negatywnych emocji. Nawet Tygodnik Podhalański zdecydował się na specjalny apel, w którym podkreślono, że jest to "antyreklama" i poproszono, aby "ktoś poszedł po rozum do głowy i wycofał się z tego koszmarnego pomysłu, który funduje mieszkańców i turystom Zakopanego". 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: