Pies wyskoczył z kolejki linowej w Zakopanem. Słychać było "tylko skowyt"

Do sieci trafiło przerażające nagranie z Zakopanego. Widać na nim, jak przestraszony pies wyskakuje z dużej wysokości z kolejki linowej na Polanie Szymoszkowej. Zwierzę nie było zabezpieczone, a jego właściciel miał podróżować w innym wagonie.

Do niecodziennego zdarzenia doszło w sobotę 27 lipca 2024 roku podczas ostatnich kursów kolejki na Polanę Szymoszkową. Sprawę nagłośnił jeden z użytkowników serwisu X, który udostępnił film nagrany przez świadków wypadku. Sprawą zajęła się policja. 

Zobacz wideo Pies wyskoczył z 2 piętra wprost na idącą chodnikiem kobietę

Polana Szymoszkowa: Pies wyskoczył z kolejki. Był całkowicie sam i nie został zabezpieczony 

Ludzie mieli zauważyć przestraszonego psa w typie podhalańczyk jadącego kolejką bez żadnej opieki. Chwilę później zwierzę wyskoczyło w przepaść. Mimo że tak zwane krzesełka mają aż dwa zabezpieczenia, kopułę oraz pałąk, tym razem żadne z nich nie zostało zastosowane

Sobota, 27.07 godzina, czyli ostatnie kursy kolejki Szymoszkowej. Zjeżdżając w dół, turyści zauważyli samotnego psa podróżującego w kolejce krzesełkowej w odwrotnym kierunku, który wyskoczył z wysokości około 4/5 piętra. Właściciel psa podróżował w następnej kolejce z dwoma psami na smyczy. Wagonik nie był zabezpieczony w żaden sposób

- czytamy w serwisie X. 

Polana Szymoszkowa: Pies skoczył w przepaść. Świadkowie usłyszeli "skowyt i wycie" 

Jak podają media, właściciel psa podróżował w kolejnym wagoniku z dwoma innymi psami, które trzymał na smyczy. Natomiast portal o2 dotarł do świadków zdarzenia, którzy stwierdzili, że przed wypadkiem słychać było jedynie skowyt zwierzęcia

Na naszej wysokości, kiedy się mijaliśmy, wyskoczył. Słyszeliśmy tylko skowyt i wycie, nie wiem, czy przeżył. Nie miał żadnego zabezpieczenia

- relacjonowali. Jak podaje autor postu Paweł Jańczyk, regulamin Ośrodka Narciarskiego Polana Szymoszkowa wskazuje, że psy można wprowadzać na jego teren wyłącznie "pod warunkiem stosowania krótkiej smyczy oraz kagańca".

Zakazane jest wprowadzania zwierząt na obszar tras narciarskich w tym kolei krzesełkowej

- przytacza punkt piąty regulaminu. Sprawa została zgłoszona na policję

Oprócz bezmyślnego właściciela winna jest także równie bezmyślna obsługa kolejki, która dopuściła do takiej sytuacji

- czytamy w poście Pawła Jańczyka. W rozmowie z Onetem rzecznik zakopiańskiej policji asp. sztab. Roman Wieczorek wyjaśnił, że służby "wyjaśniają okoliczności wypadku z udziałem psa na kolejce krzesełkowej w Zakopanem".

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.